Gwarzę z mamą i z ojcem
przy zdjęciach, czy pochylony nad mogiłą
łzy zraszają podłoże
tak dawno już leżą w grobie
nie mogę się przytulić
pogłaskać po policzku
powspominać tylko sobie mogę.
k
Podobno czas leczy rany
minęły 32 lata
moje serce wciąż krwawi
wspomnienia są wyraźne
nie zachodzą mgłą
gdy pochylam się nad mogiłą
ból straty w gardle dławi
w dali uśmiechają się
twoje szare oczy
płoną ogniem gdy deklamujesz wiersze
miałem wtedy z dziesięć lat
pamiętam jak dzisiaj
to chyba miłość
nic więcej.....
Wyssałem z mlekiem ojca
miłość do poezji
deklamuję jak ty tato
z płomieniem w oczach
jak u ciebie
ze wzruszenia płyną łzy
podobnie z dziecięcych lat
pamiętam wiersze
pod wieloma względami
jestem tato taki jak ty....
Dla mamy i taty piszę wiersze
może się trochę ucieszą
strofy są delikatne i piękne
jak niezapominajki pierwsze
może swą siłą
pod płytę nagrobną dotrą
poruszą rodzicielskie serce
kocham was mówię szeptem
wierzę, iż słyszycie
gdziekolwiek jesteście...