Bliski Wschód po raz kolejny zadziwia świat. Oto doszło do wydarzenia bez precedensu, w którym to jedna pieczołowicie przygotowana operacja doprowadziła do całkowitego (choć prawdopodobnie ograniczonego w czasie) porażenia struktury organizacyjnej Hezbollahu. Tysiące członków organizacji rannych, wielu ciężko. Przynajmniej kilka osób zmarło.
Czy dokonał tego nalot bombowy, albo rajd grup wojsk specjalnych? Może drony? Nic z tych rzeczy. Sprawcą tej masakry jest niepozorny i trochę już zapomniany pager.