Krowa ugrzęzła w stawie. Na pomoc ruszyli strażacy

2 godzin temu

Kolejną nietypową interwencję przeprowadzili lwóweccy strażacy. Wezwano ich do krowy, która wpadła do stawu. Zwierzę udało się wyciągnąć dzięki sprytnemu rozwiązaniu.

Na strażaków możemy liczyć zawsze i wszędzie, niezależnie od tego, czy chodzi o gaszenie pożarów, ratowanie ludzi w wypadkach drogowych, czy też o działania, które na pierwszy rzut oka wydają się niemal niemożliwe do przeprowadzenia. Ich profesjonalizm, odwaga i pomysłowość sprawiają, iż choćby najbardziej nietypowe sytuacje znajdują szczęśliwe zakończenie. Doskonałym przykładem takiej interwencji jest zdarzenie, do którego doszło w środowe popołudnie na obrzeżach Lwówka Śląskiego. Strażacy zostali wezwani do ratowania… krowy, która niefortunnie wpadła do stawu.

Zwierzę znalazło się w wodzie w miejscu, z którego samodzielne wydostanie się było całkowicie niemożliwe. Każda minuta spędzona w zimnej wodzie zwiększała ryzyko wyczerpania i wychłodzenia, dlatego szybka reakcja była kluczowa. Strażacy, którzy przybyli na miejsce, musieli zmierzyć się z niecodziennym wyzwaniem; jak bezpiecznie wydobyć dużą i ciężką krowę na brzeg, nie narażając jej na dodatkowe obrażenia.

Z pomocą przyjechał miejscowy rolnik, który udostępnił swój ciągnik wyposażony w ładowacz czołowy, potocznie nazywany turem. Strażacy wykorzystali pasy, z których udało się stworzyć solidne i bezpieczne uchwyty, umożliwiające wyciągnięcie zwierzęcia.

Akcja zakończyła się sukcesem. Krowa, choć zmęczona i wystraszona, mogła wrócić do stada.

Idź do oryginalnego materiału