W sieci, po niedawnych krytycznie intensywnych opadach deszczu, można natknąć się na wiele komentarzy oceniających postawę lokalnych władz. Niektórzy mieszkańcy negatywnie oceniają wójta Brennej.
Jedna z mieszkanek umieściła swój komentarz na facebookowym profilu gminy.
„Wszyscy walczą z wielką wodą, strony internetowe miast, gmin udostępniają informacje o sytuacjach meteorologicznych, o dostępności worków z piaskiem, o pomocy poszkodowanym, m.in. w gminie Skoczów pomaga sam Pan Burmistrz, w Głuchołazach, Kłodzku obecny premier a władze naszej gminy no cóż… zero informacji jakichkolwiek i zainteresowania stanem wody, sytuacją w gminie bardzo duuuży minus dla nowego wójta, znów pozostaje tylko pomoc dzielnych strażaków z OSP”.
Inny mieszkaniec pisze:
„Zobaczcie na inne gminy, ogłoszenia, komunikaty, oficjalne decyzje, na bieżąco komunikaty o stanie wód. Brenna cały wczorajszy dzień i w piątek milczała. W piątek dzwoniłam do UG w celu zasięgnięcia informacji od człowieka, który zajmuje się kryzysowymi sytuacjami w gminie i dowiaduje się, iż ma wolne. Wolne.!!! I proszę nie pisać, iż informowanie nie ma znaczenia, bo w takich sytuacjach, gdy ważne są decyzje każdego człowieka, gdy sprawa dotyczy praktycznie każdego mieszkańca, a w grę wchodzi panika, to informacja, komunikacja jest niezwykle ważna, żeby nie napisać bezcenna. W sobotę zero informacji, gdzie odebrać worki, cokolwiek. Cisza. OSP nie miało czasu informować, co mnie nie dziwi, zarobieni po uszy. Nic wiadomo, żadnego numeru kontaktowego, informacji na stronie gminy Brenna, na Facebooku gminy.
Pan Wójt był od rana w niedzielę w pracy, burmistrz Skoczowa był cały wczorajszy dzień w gotowości, w nocy, tak w nocy wsypywał piach do worków i monitorował sytuację dzisiejszy dzień.
Da się? Da. I świetnie, iż dzisiaj wójt był i rozmawiał ze strażakami. Bo to jest jego zasrany obowiązek, a strażaków dobra wola i służba.
A gmina powinna nauczyć się szanować mieszkańców i ich odpowiednio informować. Gmina niech cieszy się, iż tragedii u nas nie było, bo gdyby spotkał nas los Zebrzydowic czy chodźmy Skoczowa to bylibyśmy w czarnej du…, z takim sztabem kryzysowym, który zaczyna działać w niedzielę o 6 rano”.
„Odnośnie przygotowań do powodzi i podjętych działań – czy były przygotowane worki z piaskiem ? Zapasy wody ? Czy po czerwcowej powodzi czegokolwiek się tu nauczyliśmy i wyciągnęliśmy jakiekolwiek wnioski na przyszłość ? Niestety tego nie widać” – pisze kolejna internautka.
W sieci są oczywiście komentarze chwalące postawę wójta. Jak można przeczytać, wójt Andrzej Kozieł od rana monitorował miejscowość, odwiedzał zalane tereny, rozmawiał z druhami z miejscowej OSP.