

Tam wody spodziewali się najszybciej. Miejsca, gdzie nie dokończono remontów wałów po ubiegłorocznej powodzi, są stale monitorowane.
– W wielu przypadkach zostały już także zabezpieczone, jak w Boboluszkach w powiecie głubczyckim – informuje Stanisław Potoniec, zastępca dyrektora Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Opolskiego Urzędu Wojewódzkiego. – Tego uszkodzenia nie można było zostawić, bo zagrożenie było duże.
– Strażacy przyjechali i nie tylko przynajmniej prowizorycznie uzupełnili wyrwę w wale, ale przygotowali też dodatkowe zabezpieczenie – mówi sołtys Boboluszek. – To bardzo nas cieszy, ale całkiem bezpiecznie będziemy się czuli dopiero wtedy, gdy wał po prostu zostanie odbudowany.
– U nas pod stałym nadzorem jest rzeka Mora w Burgrabicach oraz w Biskupowie, bo tam Wody Polskie jeszcze nie weszły, aby odbudować umocnienia – podkreśla Paweł Szymkowicz, burmistrz Głuchołaz. – Jak na razie nie mieliśmy żadnej akcji z workami, poza wałem przed szpitalem powiatowym przy ulicy Lompy. Tam jednak zagrożeniem są choćby intensywne opady deszczu. Wtedy woda spływa z wyżej położonych części miasta i wdziera się do placówki przez kanalizację.
Wszystkie te newralgiczne miejsca na terenie gminy są kontrolowane przez strażaków-ochotników, a tam, gdzie ich nie ma – przez sołtysów – podsumowuje Paweł Szymkowicz.
Stanisław Potoniec, Paweł Szymkowicz:
Autor: Sebastian Pec