– Czy bycie harcerzem może być niebezpieczne?
– Harcerstwo ma uczyć samodzielności. Młodzi ludzie wśród rówieśników pokonują różne bariery własnych ograniczeń. Samotne noce w szałasie, rozpalanie ognia, nocne podchody, budowanie obozowiska. To wszystko znamy z własnego życia, bo w ten sposób harcerze uczą się współpracować, ale też działać w pojedynkę. To jedna z istot skautingu. Wszystko co prawda regulują regulaminy, ale ostatecznie powinien weryfikować zdrowy rozsądek.
– Czy próby na granicy wytrzymałości, przystosowane bardziej dla komandosów niż nastolatków, m.in. pływanie nocą w ubraniu, w butach, po nieznanym akwenie, to codzienność na obozach?