Na pomoc ruszyli strażacy i pogotowie.

1 tydzień temu

Mimo wsparcia pogotowia ratunkowego przez naszych strażaków, którzy po chwili byli już na miejscu, nie udało się uratować życia mężczyzny.

Nagłe zatrzymanie krążenia (NZK), to dziś jedna z najczęstszych przyczyn zgonów nie tylko w Polsce, ale i w Europie. W takim przypadku czas odgrywa kluczową rolę, gdyż już po 3 minutach od zatrzymania krążenia w mózgu dochodzi do nieodwracalnych zmian. Natomiast po 10 minutach bez reanimacji dochodzi do śmierci.

Dlatego gdy Dyspozytor Medyczny otrzymuje pilne zgłoszenie, a w pobliżu nie ma wolnej karetki, zwraca się z prośbą o wsparcie do straży pożarnej. Dziś każdy strażak Państwowej Straży Pożarnej jest przeszkolony w zakresie kwalifikowanej pierwszej pomocy, a liczba druhów posiadających te kwalifikacje stale rośnie. Dzięki temu strażacy są w stanie gwałtownie i skutecznie podjąć działania ratownicze na miejscu zdarzenia.

Taka współpraca pogotowia ratunkowego i straży pożarnej niejednokrotnie owocowała szczęśliwym finałem akcji. W kraju taka kooperacja to codzienność, również w powiecie lwóweckim strażacy z Państwowej Straży Pożarnej w Lwówku Śląski oraz druhowie z jednostek OSP z terenu powiatu lwóweckiego regularnie wyjeżdżają do zdarzeń medycznych, gdzie liczy się każda sekunda.

Do kolejnej takiej współpracy strażaków i ratowników pogotowia doszło w dniu 30 grudnia 2024 r. Tuż przed godziną 9. dyżurny Powiatowego Stanowiska Kierowania Państwowej Straży Pożarnej w Lwówku Śląskim otrzymał zgłoszenie o konieczności pilnej interwencji w Niwnicach. Na miejsce natychmiast zadysponowano zastęp z JRG PSP w Lwówku Śląskim oraz OSP Niwnice. Niestety, mimo prowadzonej przez strażaków reanimacji nie udało się uratować mężczyzny.

Widok strażaków wyjeżdżających do działań medycznych dziś już nikogo nie powinien dziwić. Niestety, choćby taka kooperacja pogotowia i straży pożarnej nie jest w stanie w każdym przypadku skutecznie pomóc.

Idź do oryginalnego materiału