Nie wie, dlaczego podpalił zabytkową dzwonnicę. Ruszył proces 64-latka

2 godzin temu

Ruszył proces 64-latka oskarżonego o podpalenie zabytkowej dzwonnicy na warszawskim Kamionku.

Obecny na sali oskarżony przyznał się do winy, odmówił składania wyjaśnień, jednocześnie podtrzymując te z postępowania przygotowawczego.

Wynika z nich, iż mężczyzna nie wie, dlaczego podpalił dzwonnicę. Tłumaczył, iż „zrobił głupotę”, bo „coś odpaliło mu się w głowie”.

Następny termin rozprawy sędzia Justyna Kucharska-Perkowska wyznaczyła na 21 stycznia. Wówczas mają zeznawać świadkowie.

Pożar zabytkowej dzwonnicy – szczegóły

Do pożaru dzwonnicy na Cmentarzu Kamionkowskim przy ulicy Grochowskiej doszło 15 kwietnia. Spaleniu uległo około 3/4 drewnianej elewacji oraz dach. Z ogniem walczyło sześć zastępów straży pożarnej.

Niedługo potem służby ujęły sprawcę podpalenia. Okazał się nim 64-latek, który w chwili zatrzymania był nietrzeźwy.

Mężczyzna usłyszał zarzuty zniszczenia zabytku, a także spowodowania zagrożenia mienia poprzez spowodowanie pożaru oraz zniszczenia mienia znacznej wartości. W zawiadomieniu oszacowano wartość obiektu na około miliona złotych.

Drewniana, dwukondygnacyjna dzwonnica została wzniesiona, jak się przyjmuje, w 1817 roku. W jej wnętrzu są dwa dzwony, z których starszy powstał w 1772 roku. Dzwonnica należała do zespołu sakralnego parafii Bożego Ciała (Kościół Konkatedralny na Kamionku).

Idź do oryginalnego materiału