Nieostrożny kierowca wylądował autem pod dachem. Dziecko walczy o życie

1 dzień temu
Takiego wypadku nie widział jeszcze żaden ze strażaków czy ratowników, którzy w sobotę 19 lipca wieczorem zostali wezwani do akcji w niemieckim Boden. Na miejscu zastali samochód wbity w ścianę pod samym dachem stodoły.


Z relacji strażaków biorących udział w akcji wynika, iż volvo prowadzone przez 86-latka z niewiadomych przyczyn zjechało z drogi, skasowało dwa żywopłoty i kilka drzewek, po czym wjechało w trampolinę i wystrzeliło, kończąc jazdę pod dachem budynku. W wypadku uczestniczyło 6 osób, w tym czworo dzieci. 7-latek, który bawił się na trampolinie w momencie uderzenia przez kierowcę volvo, jest w stanie krytycznym.

Poważny wypadek w Niemczech. Samochód wbił się w ścianę budynku


Służby, które dotarły na miejsce, przeżyły szok. Wszyscy spodziewali się, iż auto będzie zakleszczone na parterze budynku, a nie na wysokości ok. 3 metrów. Jednak do akcji trzeba było przystąpić jak najszybciej, bo stawką było życie dziecka.

Podczas przejazdu przez ogród 86-latek wjechał w bawiącego się na trampolinie 7-letniego chłopca. Jak podaje "Bild", dziecko doznało obrażeń, które zagrażają jego życiu. Po udzieleniu pierwszej pomocy 7-latka przewieziono do szpitala.

Autem, które wbiło się w budynek stodoły, jechało 5 osób. Oprócz 86-letniego kierowcy były to dzieci w wieku 11, 12 i 13 lat, a także 43-letnia kobieta. To ona spośród pasażerów została najciężej ranna. Pozostali odnieśli lżejsze obrażenia. Wszystkich przewieziono do okolicznych szpitali.

Cała piątka zdążyła wysiąść z auta do momentu przyjazdu strażaków. Nie wiadomo, jak im się to udało. Po udzieleniu wszystkim pomocy na miejsce sprowadzono dwa dźwigi, aby usunąć SUV-a bez dalszego uszkadzania budynku. Akcja zakończyła się sukcesem.

Szok w Boden. Sprawę bada policja


"Mieszkańcy są w szoku. Chłopiec bawił się na trampolinie, gdy pojazd w nią uderzył. Dziecko zostało poważnie ranne. Nie ma żadnych śladów hamowania" – podsumował dziennikarz Michael Clasen, który był na miejscu zdarzenia.

"Bardzo nietypowa akcja" – skomentował wypadek rzecznik straży pożarnej. "Codziennie widuje się samochód w rowie. Ale nigdy nie doświadczyłem czegoś takiego" – mówił natomiast "Bildowi" strażak, który uczestniczył w akcji ratunkowej.

Sprawę wypadku w Boden w Dolnej Saksonii bada teraz policja. Przyczyny na razie nie są znane. Wiadomo, iż kierowca volvo był trzeźwy. Niewykluczone więc, iż popełnił błąd lub zasłabł za kierownicą.

Idź do oryginalnego materiału