Nowe informacje o pożarze, w którym zginęli strażacy. Jest przełom? "Zabezpieczono 3 tony"

2 dni temu
Zdjęcie: Fot. Piotr Skornicki / Agencja Wyborcza.pl


Prokuratura cały czas prowadzi śledztwo w sprawie pożaru kamienicy przy ulicy Kraszewskiego w Poznaniu, do którego doszło latem tego roku. W akcji gaśniczej zginęło dwóch strażaków. Śledczy ustalili, gdzie zaczął się pożar.
Co ustaliła prokuratura: - Według wstępnych ustaleń biegłego badającego przyczynę pożaru w kamienicy przy ul. Kraszewskiego w Poznaniu źródło ognia znajdowało się w piwnicy, w którym jedna z lokalnych firm składowała serwisowane baterie - poinformował rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu prok. Łukasz Wawrzyniak. Dodał, iż na miejscu służby zabezpieczyły ponad trzy tony różnego rodzaju akumulatorów litowo-jonowych. Podkreślił, iż kompleksowa opinia zostanie sporządzona w połowie przyszłego roku.


REKLAMA


Szczegóły śledztwa: Prokurator przekazał także, iż na ten moment nikomu nie postawiono zarzutów. Przesłuchano natomiast właścicieli firmy, która składowała akumulatory. Jak zrelacjonował rzecznik, zeznali oni, iż z ich strony wszystko było prowadzone prawidłowo. Tymczasem w śledztwo zaangażowano naukowców z Politechniki Poznańskiej, którzy mają ustalić przebieg pożaru. Z kolei eksperci z warszawskiej Akademii Pożarniczej mają wydać opinię na temat akcji ratunkowej.


Zobacz wideo Tak wygląda poznańska kamienica po wybuchu. Służby wciąż pracują


Pożar kamienicy w Poznaniu: Przypomnijmy, iż do tragicznego zdarzenia doszło w nocy z 24 na 25 sierpnia tego roku w budynku przy ul. Kraszewskiego na poznańskich Jeżycach. Około godziny 23 strażacy zostali wezwani do pożaru w piwnicy. Mieszkańcy rozpoczęli ewakuację jeszcze przed ich przyjazdem. Kiedy funkcjonariusze szukali źródła ognia, doszło do dwóch eksplozji, które sprawiły, iż pożar zaczął się błyskawicznie rozwijać. Wiceminister spraw wewnętrznych Wiesław Leśniakiewicz powiedział później, iż "siła wybuchu była tak duża, iż strażakom zrywało hełmy z głów". W akcji zginęło dwóch strażaków, a 11 zostało poszkodowanych.
Więcej o pożarze kamienicy w Poznaniu przeczytasz w tekście: Najpierw pożar, potem wybuch w kamienicy w Poznaniu. "Podmuch ognia był taki, iż wyrzuciło strażaków"Źródła: TVN24, "Fakt", TVP3 Poznań
Idź do oryginalnego materiału