Opolscy strażacy kilka razy dziennie wyjeżdżają do pożarów sadzy w kominie

1 tydzień temu
Zdjęcie: Pożar sadzy w kominie w Opolu [fot. M.Śmierciak]


Tylko od początku roku opolscy strażacy odnotowali 63 interwencje związane z pożarem sadzy w kominie. - Te dane są zatrważające, bo to oznacza, iż dziennie w naszym regionie zdarzają się trzy takie pożary - mówi kpt. Łukasz Nowak, rzecznik prasowy opolskiego komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej. Bardzo często takie zjawiska przeradzają się w pożary poddaszy i dachów budynków.

- Ilość tych pożarów jest ściśle powiązana z temperaturą, która jest na zewnątrz - dodaje kpt. Łukasz Nowak. - Im niższe temperatury, tym więcej tego typu pożarów sadzy w kominie odnotowujemy na terenie województwa opolskiego, ale i również kraju. Długość trwania samego sezonu grzewczego mocno determinuje to, jak te statystyki wyglądają. To znaczy, iż o ile np. intensywny grudzień był w paleniu, to gdzieś te sadze się odkładały. Brak konserwacji naszego przewodu spalinowego w danym budynku, w danym mieszkaniu spowoduje to, iż te nagromadzone sadze w wyniku intensywnej pracy kotła mogą się po prostu zapalić.Krzysztof Drożdżol, mistrz kominiarski, przypomina, iż ważne jest, aby urządzenia grzewcze eksploatować zgodnie z instrukcją, czyli spalać taki rodzaj paliwa, jaki producent zalecił. - Podłączenie nowoczesnego paleniska, które spełnia najbardziej restrykcyjne normy do nieodpowiedniego komina, czyli…
Idź do oryginalnego materiału