126 lat temu tuż przed Bożym Narodzeniem pleszewski Rynek został po raz pierwszy oświetlony światłem elektrycznym. 19 grudnia na Rynku zapłonęły trzy lampy łukowe. A Pleszew w końcówce 1898 roku, kiedy światło elektryczne dotarło do miasta wyglądał zupełnie inaczej niż dziś.
Zapalenie lamp zaplanowano na godzinę 18.00. Na pewno na Rynku pojawili się pleszewianie zainteresowani techniczną nowinką. W lampie łukowej – prawnuczce dzisiejszej lampy ledowej, tworzył się łuk elektryczny. Prąd przepływał pomiędzy dwoma elektrodami rozdzielonymi powietrzem pod ciśnieniem atmosferycznym. Elektrownię przy ul. Wrocławskiej zbudowało niemieckie Towarzystwo „Elektritzitats Lieferungs Gesselschaft” w Berlinie. Miasto elektryfikowano stopniowo - w styczniu 1900 roku światło elektryczne zapłonęło w synagodze przy Ogrodowej, trzy lata później na poczcie. W 1898 roku, kiedy popłynął prąd, Pleszew był 8 - tysięcznym przygranicznym miastem powiatowym, gdzie żyli katolicy, ewangelicy i wyznawcy religii mojżeszowej.
na fot.: ulica Wrocławska
Nie było jeszcze kolei, wodociągów, budynku banku spółdzielczego, klasztoru ze starym szpitalem, nie było budynku liceum oraz kina, nie było koszar i domu parafialnego. Nie było Jedynki, budynek szkoły stał na Rynku. Przy ratuszu były jatki, a obok kościoła polska apteka Suchockiego.
na fot.: budynek Królewskiej Poczty
Pleszewianki, które wyszły na Rynek oglądać cuda techniki, były ubrane w długie spódnice. Skrócą je dopiero po wielkiej wojnie, kiedy w Pleszewie już będzie Polska.