a przed nim – posąg wznoszącego japę ku niebu
Wielkiego Anarchy (trudno nie zauważyć,
że to jedynie wyfircykowany beton. umysłowy.).
chodźcie, chodźcie! tylko w tym milenium
będziecie mogli obejrzeć wystawę artefaktów
z drugiej, mało znanej Atlantydy, która
nie miała tyle szczęścia, by zatonąć!
jedynie tu każdy otrzyma osobistą talię tarota,
wróżka-drukarka wyczaruje mu karty
z koronowanym wisielcem
albo kościotrupem w sobolowym futrze!
agrobata się znajdzie, co spektakularnie skręci
przed państwem kark, fiknie kozła wprost do grobu!
będą pożeracze ognia, dławiciele się żarem,
porosną wam w dowodach opaczne personalia
i wyjdziecie ubawieni, pan – jako Bronka Wauwaluk
ty, mała – nazywając się Czesiek Zadowoletko.
... truchtają gęsiego, błogoskupieni, błogomamieni,
trąc oczy, by lepiej widzieć, masując skronie,
aby zrobić w głowach miejsce na więcej doznań,
zachwycających obrazów.
i lezą, błogotrwawieni.