POTOPU DESZCZE / sebastian1bornoss

publixo.com 1 tydzień temu

Jeszcze zapłoną w gorączce gniewem.
I tęsknym jękiem zawezwie ich orzeł dwugłowy.
Jeszcze potoczy się po schodach popa łeb.

I z niejednej w tajdze ukrytej chudoby
dym wzleci biały nadziei mglistej.
Im wyżej, tym jaśniejszej. I bardziej przejrzystej.

Jeszcze z okien pałaców wyfruną mewie skrzydła.
Białe strzępki donosów. Cała niewiedza obrzydła.

Jeszcze na niejednym placu stanie majdan.
Hukną z dział ognie. Buchnie lawy płomień.

I zimnym światłem przed nieulękłego domem
rozbłyśnie trzask pękających kajdan.

Jeszcze niejeden spłonie święty
w czeluściach cerkwi zamknięty.

Zobaczysz. Jeszcze przyjdą burze.
Krzyki rozetną powietrze.

Ściany pochodów
odetną ich od połączeń.
Telefonów. Przycisków.

Odgadną w końcu,
w jednym zrozumienia błysku,
że całe to ludu grzmienie
roznieciło buntu płomienie.

Poczekaj. Uwierz. Wytrwaj.
Jeszcze przyjdą.

Mocarne. Ogłuszające. Niewyobrażalne.
Potopu deszcze
nawalne.
Idź do oryginalnego materiału