Pożar lasów, który wybuchł we wtorek koło Marsylii, na południu Francji, osłabł, ale nie pozostało ugaszony – poinformowały miejscowe władze w środę rano. Około 400 ewakuowanych mieszkańców wciąż nie może powrócić do domów. Wznowiono natomiast ruch pociągów dużej prędkości.
Od północy w departamencie Delta Rodanu, którego głównym miastem jest Marsylia, odnotowano 40 przypadków pojawienia się ognia – podał portal dziennika „Le Figaro”. Znów pali się w miejscowości Pennes-Mirabeau, skąd rozpoczął się wtorkowy pożar.
Jednak mieszkańcy 16. dzielnicy Marsylii, na północy miasta, mogą już wychodzić z domów. Pociągi TGV do Marsylii mają kursować jak zwykle – podały koleje SNCF. Wcześniej, we wtorek wieczorem, zapowiedziano stopniowe przywracanie pracy portu lotniczego koło Marsylii.
We wtorek pożar, gwałtownie rozprzestrzeniający się ze względu na suchą roślinność i silne wiatry, objął 700 hektarów. W ciągu dnia dotarł do granic Marsylii – drugiego co do wielkości miasta Francji. Około 110 osób zostało lekko rannych, w tym dziewięciu strażaków. Ewakuowano 400 osób. Płomienie dotarły do 63 domów, z których 10 zostało zniszczonych.
W Marsylii był we wtorek wieczorem szef MSW Francji Bruno Retailleau, który ostrzegł, iż należy spodziewać się „lata wysokiego ryzyka” ze względu na groźbę pożarów.