Wojewoda podlaski Jacek Brzozowski na wniosek komendanta wojewódzkiego Straży Pożarnej powołał sztab kryzysowy w związku pożarem na terenie Biebrzańskiego Parku Narodowego. Najnowsze informacje z frontu walki z żywiołem wojewoda przekazał na konferencji przed siedzibą Komendy Wojewódzkiej PSP w Białymstoku.
W obradach sztabu kryzysowego biorą udział komendant wojewódzki Państwowej Straży Pożarnej w Białymstoku st. bryg. Janusz Kondrat i jego zastępca st. bryg. Grzegorz Lisowski oraz st. bryg. Dariusz Wojtecki, zastępca komendanta wojewódzkiego Policji insp. Krzysztof Woźniewski, a także dyrektor Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Podlaskiego Urzędu Wojewódzkiego Tomasz Maksim dyrektor oraz przedstawiciel 12. Szczecińskiej Dywizji Zmechanizowanej odpowiedzialnej za Zgrupowanie Zadaniowe Podlasie.
Ogień w trudno dostępnym terenie
Jak poinformowała Komenda Wojewódzka PSP w Białymstoku, 20 kwietnia o godz. 14:31 strażacy otrzymali zgłoszenie o pożarze nieużytków, suchych traw i trzcinowisk na terenie Biebrzańskiego Parku Narodowego. Ogień objął ponad 10 ha trudno dostępnego, podmokłego i bagnistego obszaru.
Na chwilę obecną wiadomo już o ponad 60 hektarach spalonych traw i trzcinowisk. Na miejscu pracuje ponad 100 strażaków Państwowej Straży Pożarnej i Ochotniczej Straży Pożarnej, Z OSP RP, funkcjonariusze Lasów Państwowych i Policji oraz żołnierze.
Specjalistyczny sprzęt i pomoc służb mundurowych
Ze względu na trudne warunki terenowe, strażacy i sprzęt są transportowani m.in. quadami, terenowym pojazdem specjalnym SHERP, który dzięki swoim unikalnym możliwościom poruszania się po wodzie i bagnach, dociera w miejsca niedostępne dla innych pojazdów.
Na miejscu działa grupa dronowa z Komendy Wojewódzkiej PSP w Białymstoku, prowadząca rozpoznanie sytuacji z powietrza w czasie rzeczywistym. Drony pomagają określić kierunki rozprzestrzeniania się ognia i wspierają dowodzenie działaniami gaśniczymi.
Do akcji włączyły się również Lasy Państwowe, które skierowały dwa statki powietrzne: samolot gaśniczy typu Dromader oraz śmigłowiec wyposażony w zbiornik Bambi Bucket do zrzutów wody. Sprawdzono także gotowość śmigłowca.
Ostrzeżenia dla mieszkańców
Do mieszkańców trzech powiatów – monieckiego, grajewskiego i augustowskiego – wysłane zostały sms-y z RZądowego Centrum Bezpieczeństwa o treści „Uwaga! Pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym. Nie zbliżaj się do zagrożonego terenu. Stosuj się do poleceń służb”.
Wsparcie MSWiA
Jak podkreślał wojewoda podlaski na konfrencji prasowej zwołanej w Niedzielę Wielkanocną o godzinie 19.30, dzięki stałemu kontaktowi z ministrem spraw wewnętrznych i administracji zadysponowane zostały siły i środki także spoza województwa podlaskiego:
Od rana do akcji włączone będą cztery helikoptery Black Hawk z Grudziądza, dołączą chorąży z Warszawy i Lublina, będziemy korzystali z Black Hawka policji, za chwilę zadysponowani zostaną żołnierze z Wojsk Obrony Terytorialnej. Sytuacja jest dynamiczna, a siły i środki są adekwatne
– mówił Jacek Brzozowski.
Trudne warunki
Komendant wojewódzki PSP podkreślał, iż nadbiebrzańskie trzcinowiska są bardzo suche i przy silnym wietrze, zwłaszcza w trudnym terenie, taki pożar bardzo trudno ugasić:
Do frontu pożaru trudno się dostać, ciężkie samochody nie są w stanie dojechać, dlatego dowozimy strażaków quadami i SHERPami. W nocy ze względu na zagrożenie dla strażaków będziemy dozorować ogień, w warunkach nocnych nie mogą też działać śmigłowce. Front pożaru ma już kilometr długości
– wyjaśniał st. bryg. Janusz Kondrat.
Przyczyny pożaru jeszcze nieznane
Przyczyny pożaru będzie badać policja. Jak przypominał komendant podlaskich strażaków, źródłem 80 procent pożarów są podpalenia, dlatego tak ważne jest, by nie wypalać traw, o czym Państwowa Straż Pożarna przypomina każdej wiosny.