Pożar w Gdańsku. Płonęła zabytkowa hala, winne rowery?

news.5v.pl 5 godzin temu

W środę, 5 lutego, w Gdańsku wybuchł pożar na terenie dawnych Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego. Ogień pojawił się w godzinach popołudniowych w hali znajdującej się na Przeróbce, niedaleko Portu Gdańsk. Kłęby czarnego dymu były widoczne z odległości kilku kilometrów – mieszkańcy mogli je dostrzec m.in. z Głównego Miasta, Wrzeszcza czy Oliwy.

Pożar objął dwie trzecie powierzchni hali o łącznej wielkości 25 tys. metrów kwadratowych. W środku znajdowały się magazyny i warsztaty różnych firm, a także około 1 500 rowerów miejskich systemu Mevo, w tym 1 300 elektrycznych oraz tysiąc akumulatorów. Akcja gaśnicza była wyjątkowo trudna, m.in. ze względu na zmienne warunki atmosferyczne. Wiatr utrudniał działania strażaków, zmuszając ich do częstej zmiany taktyki.

Strażacy walczyli z żywiołem przez wiele godzin

Pierwsze zastępy Państwowej Straży Pożarnej dotarły na miejsce krótko po godz. 13. Pożar był bardzo intensywny, a jego opanowanie zajęło kilka godzin. W akcji uczestniczyło 300 strażaków, a sytuacja zaczęła się stabilizować dopiero późnym wieczorem. w tej chwili na miejscu pozostaje około dwudziestu jednostek, które dogaszają zarzewia ognia i monitorują pogorzelisko.

Z hali ewakuowano około 60 osób, jednak jedna osoba wymagała hospitalizacji. Według strażaków, wciąż istnieje ryzyko zawalenia się konstrukcji, co utrudnia dostęp do wnętrza budynku. Dopiero po zakończeniu działań gaśniczych do pracy przystąpią eksperci ds. pożarnictwa, którzy ustalą przyczynę tragedii.

Czy to było celowe podpalenie? ABW bada sprawę

Pożar hali na Przeróbce zwrócił uwagę Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Według nieoficjalnych doniesień służby analizują możliwość celowego podpalenia inspirowanego przez agenturę obcego państwa. Były oficer ABW w rozmowie z mediami stwierdził, iż nie można wykluczyć sabotażu i działań mających na celu destabilizację sytuacji w kraju.

Rzecznik Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji tonuje jednak emocje, podkreślając, iż na razie nie ma dowodów wskazujących na akt terrorystyczny. Śledztwo w sprawie pożaru prowadzą straż pożarna i policja, a ABW pozostaje w kontakcie z odpowiednimi służbami.

Władze miasta szacują straty

Prezydentka Gdańska Aleksandra Dulkiewicz poinformowała, iż miasto analizuje straty i możliwości odtworzenia floty rowerów Mevo przed sezonem wiosennym. Spółka Mevo potwierdziła, iż większość spalonych rowerów znajdowała się w magazynie, gdzie przechodziły przegląd techniczny.

Pożar budzi ogromne emocje wśród mieszkańców i przedsiębiorców, których magazyny znajdowały się w hali. Wielu właścicieli firm obserwowało akcję gaśniczą w bezsilności, obawiając się o swój dobytek.

Pożar hali na gdańskiej Przeróbce to jedno z największych tego typu zdarzeń w ostatnich latach. Straty są ogromne, a ich pełna skala zostanie określona w nadchodzących dniach. Wciąż nie wiadomo, co było przyczyną pożaru – odpowiedź na to pytanie mają przynieść działania ekspertów oraz śledczych. Tymczasem mieszkańcy Gdańska z niepokojem czekają na wyjaśnienia dotyczące tej tragicznej nocy.

Idź do oryginalnego materiału