Rzeka Biała kilka dni temu wyglądała tak, jak by zamiast wody płynęła w niej krew

Widok takiej rzeki, w dowolnym mieście, raczej nie budzi przyjemnych odczuć. Wygląda groźnie, niemal jak z horroru. Tymczasem intensywny czerwony i bordowy kolor miała rzeka Biała tuż przed weekendem. Wielu mieszkańców stolcu Podlasia przeraziło się widząc wodę, która bardziej przypominała krew. W miniony piątek, wieczorem, 29 listopada, otrzymaliśmy sygnały o zanieczyszczeniu rzeki Białej. Na odcinku przebiegającym przez Białystok w okolicy Alei Tysiąclecia Państwa Polskiego wielu mieszkańców podczas spacerów zauważyło, iż rzeka zmieniła barwę i płynie w niej czerwona ciecz o dziwnym zapachu. Jeden z mieszkańców zawiadomił o tym fakcie służby dzwoniąc pod numer 112. Dość gwałtownie pojawili się tam strażacy i pracownicy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, którzy potwierdzili, iż woda w rzece zmieniła barwę. Inspektorzy, jak też i strażacy gwałtownie pobrali próbki i poddali je analizie. Ale opracowanie wyników potrwa co najmniej kilka dni. Sytuacja była o tyle dziwna, iż już następnego dnia, w sobotę z rana, woda w rzece odzyskała naturalną barwę i konsystencję. Próbki będą analizowane niezależnie od siebie przez strażaków i Inspektorat Ochrony Środowiska. Na razie wstępne działania strażaków nie wykazały żadnej z najbardziej popularnych subs