Samochód stoczył się do kanału

11 miesięcy temu

Dziś (12.12.) około godziny 18 do mosińskiego kanału stoczył się samochód osobowy. Do zdarzenia doszło pomiędzy ulicą Mostową a Niezłomnych. Auto zostało wyciągnięte kilkadziesiąt minut później z wody przez strażaków z OSP.

Jak poinformował jeden ze świadków zdarzenia, na miejscu zjawili się strażacy z PSP, ale nie podjęli działań związanych z wyciągnięciem auta z wody. Informacja o zdarzeniu wywołała dyskusję co do słuszności podejmowanych przez strażaków działań czy ewentualnego zagrożenia wynikającego z przebywania samochodu w wodzie przez dłuższy czas.

Strażacy z mosińskiej OSP skomentowali sprawę na swoich social mediach: – Samochód stoczył się do rzeki, PSP nie podołało w ramach akcji usunąć zagrożenie i ją zakończyła pozostawiając samochód w wodzie po dach – tłumaczą. – Więc trzeba było na prośbę mieszkańców pojechać w ramach ćwiczeń i wyciągnąć. Zajęło nam to aż 30 min – podsumowali strażacy z OSP.

Naczelnik Ochotniczej Straży Pożarnej, Michał Kołodziejczak, także skomentował sprawę: – Po pierwsze samochód z zaciągniętym ręcznym, kierowca trzeźwy, nie szalał – zdarza się i należy pomóc. Każdy płaci podatki z których utrzymywana jest straż i 99% kosztów jest stałych. Panowie są w pracy 24h w 8 i za każdą godzinę mają płacone jak by byli na akcji. Więc mówimy o 100 zł za paliwo w porywach. Pomijam, iż robimy wiele dziwniejszych rzeczy za kominiarzy, pszczelarzy itd. Po drugie samochód z paliwem, olejem, płynami eksploatacyjnym jest zagrożeniem ekologicznym które należy usunąć i niema o czym tu choćby dyskutować – podsumował naczelnik.

Wyciąganie samochodu z Kanału Mosińskiego. Fot. Heavy Rescue SGRT OSP Mosina

Wyciąganie samochodu z Kanału Mosińskiego. Fot. Heavy Rescue SGRT OSP Mosina

Wyciąganie samochodu z Kanału Mosińskiego. Fot. Heavy Rescue SGRT OSP Mosina

Auto w kanale. Fot. Czytelnik

Post Samochód stoczył się do kanału pojawił się poraz pierwszy w Gazeta Mosińsko-Puszczykowska.

Idź do oryginalnego materiału