Setki rannych, wiele ofiar. Potężna eksplozja w Iranie w trakcie negocjacji z USA

10 godzin temu
Ogromna eksplozja w irańskim porcie zabiła 5 osób, ponad 700 jest rannych. Do wybuchu doszło akurat w momencie, gdy urzędnicy Iranu i USA spotkali się w Omanie na negocjacjach dotyczących programu nuklearnego Teheranu. Wszystko wskazuje, iż nie był to zamach, ale wynik zaniedbań.


W porcie Rajaie w mieście Bandar Abbas na południu Iranu doszło do ogromnej eksplozji. W jej wyniku zginęło 5 osób, służby podają informacje o ponad 700 rannych. Bilans ofiar może więc niestety wzrosnąć.

Wybuch zbiegł się z rozpoczęciem trzeciej rundy negocjacji dotyczących irańskiego programu nuklearnego. Doniesienia z Iranu wskazują, iż wybuch prawdopodobnie został spowodowany eksplozją materiałów chemicznych przechowywanych w porcie i nie był efektem żadnego nalotu czy zamachu. Informacje o tragedii nie wpłynęły na szczęście na rozmowy.

Świadkowie zdarzenia opowiadają, iż eksplozja była potężna. Wybuch porozbijał okna wielu budynków, całkowicie zniszczył jeden z nich. Z doniesień BBC wynika, iż w porcie składowane były różne chemikalia. Przed eksplozją w porcie wybuchł pożar, który objął nieszczelne pojemniki z łatwopalnymi substancjami. Jak podaje Associated Press, chodzi o składniki używane do produkcji paliwa rakietowego do irańskich pocisków balistycznych.

Irańczycy: To nie zamach


Irańskie służby z jednej strony podkreślają, iż wybuch nie miał związku z polityką. Nikogo nie obwiniają, oczywiście poza władzami portu i firmami składującymi tam niebezpieczne chemikalia w nieodpowiednich warunkach. Z drugiej zaś dodają, iż są w pełnym pogotowiu, bo wcześniej miewały już do czynienia z próbami sabotażu i zamachami.

Reakcja Iranu jest dość wymowna: nie korzysta z okazji do obwinienia Zachodu o wybuch i śmierć ludzi. Władze kontynuują rozmowy o programie jądrowym. Prezydent Iranu Masoud Pezeshkian wyraził "głębokie ubolewanie i współczucie" dla ofiar eksplozji i zapowiedział rządowe dochodzenie.

Idź do oryginalnego materiału