Informacja o pożarze pojawiła się około godz. 21.30 w poniedziałek, 9 września. Na miejsce najpierw przyjechała Policja, która zabezpieczyła ruch, ponieważ pożar był bardzo blisko ruchliwej ulicy i był dość duży. Chwilę później zjawili się strażacy, którzy bez straty czasu przystąpili do akcji gaśniczej. Jak ustaliliśmy, drewniany budynek był pustostanem, w którym nikt nie mieszkał, ale zbierały się tam i nocowały osoby bezdomne. W momencie pożaru wewnątrz przebywało pięć osób, które zostały gwałtownie wyprowadzone z płonącego domu i nikomu na szczęście nic się nie stało. Policja praktycznie od razu przystąpiła do poszukiwań potencjalnych podpalaczy. Nie bez powodu, bo pożar w tej części Białegostoku nie jest niczym nowym. Od lat w okolicy dzielnicy Bema wybuchają pożary, choćby w takich budynkach, w których nie ma kompletnie nikogo i nie ma żadnej instalacji, ani grzewczej, ani elektrycznej. Za to w szybkim czasie po pożarze w okolicy powstają bloki wielorodzinne. Mieszkańcy osiedla, których spotkaliśmy na miejscu twierdzili, iż pożar drewnianego opuszczonego domu, to po prostu typowe przygotowanie terenu pod kolejny blok. - Dom drewniany się spali, strażacy resztę rozbiorą i nie trzeba będzie bawić się w papierki do burzenia, czy rozbiórki. Bo po po
Spalił się drewniany budynek przy ulicy Wyszyńskiego
fakty.bialystok.pl 2 miesięcy temu
Powiązane
Samochód doszczętnie spłonął
9 godzin temu
Samolot towarowy rozbił się w Wilnie [+VIDEO]
11 godzin temu
Polecane
W Norwegii dla mordercy śpiewają kolorowe ptaki
8 godzin temu
Rękoczyny w parlamencie Serbii. Padły mocne oskarżenia
11 godzin temu