Większość Polaków traktuje piwnicę jak prywatny magazyn, gdzie można schować wszystko. Narty po sezonie, grill, butle, kanistry – wszystko ląduje „na dole”. Problem w tym, iż polskie prawo ma bardzo jasne zdanie na temat tego, co może znajdować się w pomieszczeniach piwnicznych. Mandaty sięgają 5000 złotych, a kontrolerzy mogą zjawić się bez zapowiedzi.

Fot. Shutterstock / Warszawa w Pigułce
Polskie prawo nie żartuje z bezpieczeństwem pożarowym
Kiedy myślimy o mandatach, zwykle przychodzą na myśl wykroczenia drogowe czy niepłacenie za parkowanie. Tymczasem jeden z najdroższych mandatów w Polsce można dostać nie wychodząc z domu – wystarczy zejść do piwnicy. Rozporządzenie MSWiA z 2010 roku dokładnie określa, jakie przedmioty stanowią zagrożenie pożarowe i nie mogą być przechowywane w budynkach mieszkalnych.
Lista zakazanych przedmiotów jest dłuższa, niż mogłoby się wydawać. Na szczycie znajdują się oczywiście materiały łatwopalne i wybuchowe, ale definicja jest na tyle szeroka, iż obejmuje rzeczy, które wielu z nas ma w swoich piwnicach. Straż pożarna nie robi wyjątków – przepis jest przepisem, niezależnie od tego, czy mieszkańcy o nim wiedzą.
Komenda Powiatowa PSP w Gnieźnie regularnie przypomina o tych zasadach, ale świadomość społeczna pozostaje niska. Większość właścicieli dowiaduje się o problemie dopiero podczas kontroli, gdy jest już za późno na bezkarną korektę.
Co dokładnie nie może znajdować się w piwnicy
Pierwszą kategorią zakazanych przedmiotów są gazy palne w każdej postaci. Dotyczy to nie tylko pełnych butli z propan-butanem do grilla, ale także tych pozornie pustych, które „na wszelki wypadek” trzymamy na następny sezon. Acetylen do spawania, butle z gazem do kuchenek turystycznych – wszystko to musi zniknąć z piwnicy.
Druga grupa to ciecze łatwopalne, które w polskich domach występują częściej niż można by przypuszczać. Benzyna do kosiarki, pozostałości farb i lakierów, rozpuszczalniki używane do renowacji mebli, a choćby wysokoprocentowy alkohol – każda z tych substancji może przynieść problemy prawne.
Trzecia kategoria obejmuje materiały pirotechniczne i wybuchowe. Sylwestrowe fajerwerki schowane „na przyszły rok”, race sygnałowe z wypraw żeglarskich, petardy czy stare amunicja – wszystko to jest surowo zabronione w pomieszczeniach mieszkalnych.
Puste butle gazowe to również problem
Jednym z najczęstszych błędów popełnianych przez właścicieli jest przechowywanie pustych butli gazowych. Logika jest prosta – skoro nie ma w nich gazu, to nie stanowią zagrożenia. Rzeczywistość jest inna. choćby „pusta” butla zawiera resztki gazu, które w połączeniu z odpowiednimi warunkami mogą doprowadzić do wybuchu.
Przepisy nie robią rozróżnienia między butlami pełnymi a opróżnionymi. Każdy pojemnik, który kiedykolwiek zawierał substancje niebezpieczne, jest traktowany jako potencjalne zagrożenie. To oznacza, iż schowanie grilla z butlą w piwnicy na zimę może kosztować właściciela 5000 złotych mandatu.
Dodatkowy problem stanowi fakt, iż wiele osób nie wie, jak bezpiecznie pozbyć się pustych butli. Zamiast oddać je do punktów skupu lub utylizacji, składują je w piwnicach „tymczasowo”. To tymczasowość może trwać latami i skończyć się niemiłą niespodzianką podczas kontroli.
Kto kontroluje i kiedy można spodziewać się wizyt
Kontrole bezpieczeństwa pożarowego nie są przypadkowe. Straż pożarna ma prawo sprawdzić każdy budynek, jeżeli istnieje podejrzenie naruszenia przepisów. Zgłoszenie sąsiada, informacja od administratora budynku, a choćby rutynowa kontrola mogą doprowadzić do wizytacji.
Kontrolerzy nie muszą się zapowiadać. Mają prawo wejść do budynku i sprawdzić pomieszczenia wspólne, w tym piwnice, strychy i korytarze. jeżeli znajdą zabronione przedmioty, mandat jest wystawiany na miejscu. Nie ma znaczenia, czy właściciel wiedział o przepisach – ignorantia legis non excusat.
Najczęściej kontrole realizowane są po otrzymaniu sygnału o potencjalnym zagrożeniu. Może to być zgłoszenie od innych mieszkańców, którzy zauważyli niepokojące zapachy, lub od służb technicznych budynku. W niektórych przypadkach kontrola następuje po niewielkich incydentach, które mogły mieć poważniejsze konsekwencje.
Alternatywy dla niebezpiecznych przedmiotów
Zakaz przechowywania w piwnicy nie oznacza, iż niebezpieczne przedmioty muszą zostać wyrzucone. Istnieją bezpieczne sposoby ich magazynowania. Butle gazowe można przechowywać w specjalnych szafkach na zewnątrz budynku, z dala od źródeł ciepła i iskier.
Ciecze łatwopalne wymagają specjalnych pojemników i odpowiedniego pomieszczenia – najlepiej w garażu oddzielonym od części mieszkalnej lub w osobnej komórce. Ważne jest też odpowiednie oznakowanie i zabezpieczenie przed dostępem dzieci.
Materiały pirotechniczne najlepiej zużyć zgodnie z przeznaczeniem albo oddać do odpowiednich służb. Większość komisariatów policji przyjmuje niebezpieczne materiały od mieszkańców, nie zadając dodatkowych pytań o ich pochodzenie.
Kiedy warto posprzątać piwnicę
Najlepszym momentem na sprawdzenie zawartości piwnicy jest zmiana sezonu. Wiosenne i jesienne porządki to doskonała okazja do pozbycia się przedmiotów, które mogą sprawić problemy. Lepiej jest działać prewencyjnie niż czekać na kontrolę.
Warto również sprawdzić umowy najmu lub regulaminy wspólnot mieszkaniowych. Często zawierają one dodatkowe ograniczenia dotyczące przechowywania przedmiotów w piwnicach. Czasem zakazują one więcej niż przepisy krajowe.
Jeśli mamy wątpliwości co do konkretnego przedmiotu, lepiej jest zapytać strażaków lub administratora budynku niż ryzykować mandat. Telefon do lokalnej komendy PSP może oszczędzić wiele problemów i pieniędzy.
Bezpieczeństwo to nie tylko kwestia pieniędzy
Choć mandaty są dotkliwe finansowo, prawdziwy problem leży gdzie indziej. Przedmioty zabronione w piwnicach stanowią realne zagrożenie dla życia mieszkańców. Pożar w piwnicy może błyskawicznie rozprzestrzenić się na cały budynek, blokując drogi ewakuacji.
Historia zna przypadki tragedii spowodowanych przez pozornie niewinne przedmioty składowane w niewłaściwych miejscach. Eksplozja butli gazowej w piwnicy może zniszczyć fundament budynku, a pożar rozpuszczalników może doprowadzić do zatrucia całej klatki schodowej.
Przestrzeganie przepisów to nie tylko unikanie mandatów, ale przede wszystkim dbanie o bezpieczeństwo swoje i sąsiadów. W budynkach wielorodzinnych nieodpowiedzialność jednej osoby może kosztować życie wielu innych.