Świętokrzyscy strażacy pomagają w walce z powodzią w województwie opolskim

3 dni temu
Zdjęcie: 15.09.2024. Lubrza (woj. opolskie). Zalane ulice we wsi Lubrza / Fot. PAP - Krzysztof Świderski


Strażacy z województwa świętokrzyskiego pojechali wesprzeć służby walczące z powodzią w południowo-zachodniej części kraju.

Przypomnijmy, najtrudniejsza sytuacja jest w Kotlinie Kłodzkiej, skąd ewakuowano do niedzielnego poranka 1 600 osób. Ewakuacje objęły także Głuchołazy (woj. opolskie), gdzie od rana woda przedziera się przez wał i zalewa miasto. W województwie opolskim niebezpiecznie jest także w Prudniku, gdzie rośnie poziom rzeki Prudnik. W Nysie woda zalała część ulic i wdziera się do piwnic. Rano wojsko ewakuowało mieszkańców zagrożonych zalaniem Siestrzechowic w powiecie nyskim. Wiele dróg w regionie jest nieprzejezdnych, a część ewakuowanych ocenia sytuację jako trudniejszą niż podczas powodzi w 1997 roku.

To właśnie na Opolszczyznę udali się świętokrzyscy strażacy – informuje dyżurny Wojewódzkiego Stanowiska Koordynacji Ratownictwa.

– Zgodnie z dyspozycją przekazaną przez Krajowe Centrum Ratownictwa, do województwa opolskiego zostało wysłanych ze Świętokrzyskiego 8 zastępów. Łącznie to 38 strażaków, dwa plutony wsparcia przeciwpowodziowego. Strażacy pomagają w umacnianiu wałów i prowadzeniu ewakuacji mieszkańców Łąki Prudnickiej, we współpracy z miejscowymi służbami i samorządami – informuje strażak.

W niedzielę o godzinie 5 rano w województwie opolskim stany alarmowe obowiązywały na dziewięciu rzekach: Nysie Kłodzkiej, Białej, Bierawce, Ścinawie Niemodlińskiej, Białej Głuchołaskiej, Złotym Potoku, Opawie, Osobłodze i Prudniku. Na Odrze do osiągnięcia stanu alarmowego brakowało około 50 centymetrów.

W akcję na zagrożonych powodzią terenach zaangażowane jest także wojsko. Strażaków wspierają cztery tysiące żołnierzy. Tam, gdzie to konieczne, wojsko będzie używać łodzi saperskich oraz amfibii, nieodzownych w czasie ewakuacji ludzi z zagrożonych zalaniem terenów.




Idź do oryginalnego materiału