Tajemnicze napisy w Google Maps. Żart czy wołanie o pomoc? Niepokojące teorie

3 dni temu
Zdjęcie: Google Maps


Internauci natrafili na nietypowy obiekt w Los Angeles. Google Maps uchwyciło osobliwe napisy, które ktoś zrobił na jednym z placów w okolicy portu. Wywołało to długą dyskusję w sieci.
Odkrycie internautów: Kilka dni temu w mediach społecznościowych zaczęły pojawiać się zdjęcia satelitarne z Google Maps, na których widać niepokojące napisy umieszczone na opuszczonym placu. Można je znaleźć pod koordynatami 34°03'18.0"N 118°13'30.0W. Widać tam wielokrotnie napisane, albo ułożone z różnych przedmiotów, słowo "help" (ang. pomocy). Pojawia się także "Traffico" i skrót nazwy lokalnej policji "LAPD" (Los Angeles Police Department).


REKLAMA


Lawina spekulacji: Temat gwałtownie stał się jednym z popularniejszych w mediach społecznościowych, a internauci rozpoczęli własne śledztwo. Kilkoro z nich wybrało się na miejsce i potwierdziło, iż napisy są widoczne także z tej perspektywy. Wielu internautów uważa, iż są one wołaniem o pomoc i może mieć to związek z handlem ludźmi, który jest sporym problemem w Los Angeles. Jeden z użytkowników portalu Reddit przekazał jednak, iż skontaktował się w tej sprawie z organizacją National Human Trafficking Hotline, która twierdzi, iż wie o sytuacji i nie ma ona związku z handlem ludźmi. Pojawiają się też teorie, iż to wołanie kogoś, kto ucierpiał w wyniku ostatnich pożarów, ale nie może skontaktować się ze służbami. Inni uważają, iż to tylko zwykły żart.


Zobacz wideo Poparcie dla Donalda Trumpa rośnie, ale przez cały czas nie jest kolorowo


Inne teorie: Na Reddicie pojawiła się teoria, iż może być to plan zdjęciowy jakiegoś niszowego filmu. To byłby zresztą nie pierwszy raz, kiedy kamera Google Maps uchwyciła moment kręcenia filmu. Z kolei użytkownik platformy X LAguy, który pojechał na miejsce, twierdzi, iż napisy stworzył starszy mężczyzna w kryzysie bezdomności o imieniu Jose. Takie tłumaczenia usłyszał od innych osób w kryzysie bezdomności, które przebywają w pobliżu. Do tej pory nikt z miejskich służb nie odniósł się do tej sprawy.


Przeczytaj także: "Pożary w Los Angeles. Wraki aut elektrycznych Muska sporym problemem dla służb".
Źródła: X, X 2, Reddit, Reddit 2, The Express Tribune
Idź do oryginalnego materiału