To był bardzo trudny pożar. Płomienie sięgały kilkunastu metrów [ZDJĘCIA]

8 godzin temu
Zdjęcie: To był bardzo trudny pożar. Płomienie sięgały kilkunastu metrów [ZDJĘCIA]


Śledztwo wyjaśni przyczyny pożaru zakładu przetwórstwa odpadów plastikowych w Rzeczycy Ziemiańskiej. Spaleniu uległa jedna hałda, czyli około tysiąca metrów kwadratowych plastiku. Ogień został zauważony około godziny 3.40. Po godzinie 14.00 zakończono dogaszanie i przelewanie pogorzeliska.

W kulminacyjnym momencie akcji gaśniczej do działań zaangażowanych było 31 jednostek straży pożarnej – relacjonuje komendant powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Kraśniku, starszy brygadier Piotr Wojtan, który kierował działaniami ratowniczymi pierwszych godzinach akcji. – Zgłoszenie wpłynęło o nas o godzinie 3.42. Paliła się hałda w zakładzie. Zostały zadysponowane siły i środki. Po przyjeździe na miejsce zdarzenia zastaliśmy w pełni rozwinięty pożar na hałdzie 1000 metrów kwadratowych. Do tej pory działało 31 zastępów straży pożarnej, w tym dwie cysterny spoza naszego powiatu, grupa chemiczna i samochód łączności.

– Działania strażaków polegały na gaszeniu palącej się hałdy i zapobiegnięciu rozprzestrzeniania się ognia na kolejne – mówi lubelski komendant wojewódzki Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie, starszy brygadier Zenon Pisiewicz. – Spaleniu uległo ok. 1000 metrów kwadratowych, jedna duża hałda. Nasze działania skupiły się zarówno na działaniach gaśniczych, ale przede wszystkim na obronie sąsiadujących hałd, zlokalizowanych w pobliżu, a co się z tym wiąże również budynków obiektów zakładu. W bliskim sąsiedztwie były zlokalizowane hale magazynowe, hale produkcyjnej budynki zakładu i to się udało obronić. Hałdy sąsiadujące zostało wykonane oddzielenie przeciwpożarowe, materiał palny był usuwany, były prowadzone działania schładzające i gaśnicze.

– Warunki prowadzenia akcji były trudne – dodaje komendant kraśnickich strażaków, Piotr Wojtan. – To był bardzo trudny pożar, ponieważ płomienie sięgały kilkunastu metrów. W tej powierzchni 1000 metrów kw. Więc skupiliśmy się na tym, żeby ten pożar się nie rozprzestrzeniał. Udało się uratować drugą hałdę, o wiele większą, i cały zakład, bo to wszystko jest ze sobą połączone. Na tę chwilę mogę tylko powiedzieć, iż dzięki temu, iż ten zakład jest położony w takim miejscu, iż w okolicy nie ma wielu zabudowań, dlatego grupa chemiczna badając powietrze w promieniu 10-20 km stwierdziła, iż nie występują przekroczone normy tych substancji chemicznych popożarowych.

W trakcie akcji gaśniczej lekko poszkodowanych zostało dwóch strażaków, którzy doznali niegroźnych oparzeń rąk. Do szpitala na badania trafiła również pracownica zakładu.

Na miejsce zdarzenia przyjechał wojewoda lubelski Krzysztof Komorski, który dziękował strażakom za ich walkę z żywiołem.

– Chciałem bardzo podziękować naszym lubelskim strażakom, przede wszystkim za to, iż obronili wielki zakład produkcyjny, obronili mienie, obronili zdrowie okolicznych mieszkańców i obronili miejsca pracy – mówił wojewoda Krzysztof Komorski. – To było bardzo niebezpieczne, dlatego iż to był pożar plastiku, miejscami widziano tutaj 15 metrów w górę żywego ognia.

W okolicy miejsca pożaru nie stwierdzono przekroczenia norm stężenia pyłów i substancji niebezpiecznych w powietrzu.

Straty nie są jeszcze oszacowane.

MaK/ opr. DySzcz

Fot. Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Kraśniku FB

Idź do oryginalnego materiału