W czwartek 30 stycznia mieszkańcy osiedla B w Tychach zaniepokoili się wyraźnie wyczuwalnych zapachem gazu. Tyscy strażacy otrzymali osiem zgłoszeń z rejonu ulic: Brzozowej, Burschego i Budowalnych.
Ja poinformował nas asp. Szymon Gniewkowski, oficer prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Tychach, zgłoszenia mieszkańców były sprawdzane, ale we wskazanych miejscach zasadniczo nie stwierdzano wycieku gazu.
– Ostatecznie okazało się, iż zapach gazu nie był wynikiem awarii sieci, ale skutkiem prac w pobliskiej stacji redukcyjnej gazu. Poinformowali nas o tym pracownicy pogotowia gazowego – mówi asp. Gniewkowski.
– Gaz ziemny jest bezwonny, ale przed wprowadzeniem do sieci, w celu ułatwienia wykrycia jego obecności w powietrzu, jest specjalnie nawaniany. 30 stycznia pogoda była raczej bezwietrzna, więc nawaniacz był wyczuwalny przez mieszkańców osiedla – wyjaśnia oficer prasowy KM PSP w Tychach.
(JJ)