Prędkość wiatru nad morzem dochodziła do 100 kilometrów na godzinę, ale w górach to było już choćby 170 kilometrów na godzinę. Strażacy interweniowali ponad dwa tysiące razy. Nad całą Polską przechodziły potężne wichury i w wielu miejscach wciąż jeszcze bardzo mocno wieje. Są połamane drzewa, zerwane dachy, przewrócone samochody i, niestety, ofiary śmiertelne.