Potężne pożary cały czas szaleją w Los Angeles. W pożodze zginęło już co najmniej 10 osób, ogień zniszczył co najmniej 9 tys. budynków. Z powodu szalejących tam wichur strażacy wciąż nie mogą opanować żywiołu. W całym zamieszaniu doszło też do dramatycznej pomyłki. Do milionów osób omyłkowo wysłano alert ewakuacyjny. Według specjalistów "to nie był błąd ludzki".