Prokuratura Rejonowa w Opolu Lubelskim zbada przyczyny pożaru Zakładu Zagospodarowania Odpadami Komunalnymi w Bełżycach.
Pożar rozpoczął się w poniedziałek (01.09) około godziny 18.00. W szczytowych momencie na miejscu pracowało 35 zastępów straży pożarnej. Z informacji przekazanych przez Komendę Wojewódzką Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie wynika, iż dotychczas spaliła się jedna czwarta odpadów znajdujących się na terenie sortowni. W wyniku pożaru na szczęście nie ucierpiała żadna osoba.
– Strażacy przez cały czas pracują na miejscu zdarzenia – wojewoda lubelski Krzysztof Komorski. – W tym momencie najważniejsze co mamy do przekazania, iż sytuacja jest pod kontrolą. Nie było ofiar, nie było uszczerbków na zdrowiu. W szczytowym momencie walczyło na miejscu choćby 35 zastępów straży pożarnej, 110 strażaków. Ponad 20 zastępów przez cały czas walczy. Akcja jest długotrwała i będzie wymagała czasu, żeby w 100 procentach to ugasić. Dzieje się tak ze względu na charakterystykę materiałów, ich różnorodność.
– Te nasze działania będą jeszcze trwały – zapowiada lubelski komendant wojewódzki Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie st. bryg. Zenon Pisiewicz. – Musimy te materiały, które się palą, fizycznie usunąć, dogasić. Mówiąc kolokwialnie „przelać”. Te działania będą trwały na pewno kilkadziesiąt godzin. Zobaczymy, jak to będzie postępowało. Liczymy się z tym, iż może występować lokalnie jakaś niewielka uciążliwość, związana z zadymieniem. Dlatego też apelujemy do państwa, którzy ten dym odczuwają, żeby się nie niepokoić. To sytuacja związana z dogaszaniem i z likwidacją tego pożaru.
– To nie jest pierwszyzna w naszym kraju. Pochodzimy z Kłodnicy. Widać było łunę. Dobrze, iż po żniwach. Było dużo dymu i ognia. Dobrze, iż nie było wiatru. To nie jest pierwszy pożar tego składowiska. Jak by nie patrzeć, jest to uciążliwe – smród, ruch wozów strażackich, głośno w nocy. Nic miłego. Nie do pozazdroszczenia – opowiadają świadkowie.
CZYTAJ: Pożar w Bełżycach. „Gaszenie na pewno będzie długotrwałe” [ZDJĘCIA, WIDEO]
– Od początku paliły się różnego rodzaju odpady: foliowe, papierowe, wielkogabarytowe – mówi komendant Zenon Pisiewicz. – Obszar pożaru szacujemy w tej chwili na około 3 tysiące metrów kwadratowych. To były w zasadzie trzy połączone hałdy. Zapaliło się na przewężeniu. Nasze działania w pierwszej kolejności oczywiście skupiały się na gaszeniu tego pożaru, ale jednocześnie wykonaniu strefy buforowej, zabraniu materiału palnego z najbliższego sąsiedztwa, żeby po pierwsze bronić halę i obiekty. Po drugie, żeby zmniejszyć kubaturę palącej się hali, tam gdzie w sposób bezpieczny można było podejść.
– Dla spółki, dla właścicieli, którymi jest 15 gmin, najważniejsze jest to, iż te odpady spod domów naszych mieszkańców przez cały czas będą odjeżdżać – zapewnia prezes Zakładu Zagospodarowania Odpadami Komunalnymi w Bełżycach Grzegorz Szacoń. – Nie ma niebezpieczeństwa, iż coś gdzieś nie zostanie zagospodarowane, nie zostanie odebrane. Dla spółki najważniejsze jest to, iż nie ma żadnych ofiar w ludziach, w majątku, w sprzęcie.
CZYTAJ: Pożar sortowni śmieci w Bełżycach. Prokuratura wszczęła śledztwo [ZDJĘCIA]
– Pożar od momentu wybuchu był pod kontrolą – mówi burmistrz Bełżyc Joanna Kaznowska. – Był tutaj powołany sztab kryzysowy. Od pierwszego zgłoszenia do przyjechania pierwszej straży natychmiast byliśmy na miejscu. Nie było zagrożenia dla mieszkańców. Dzięki koordynacji wszystkich służb mundurowych, policji, która zabezpieczała drogę dojazdową, Państwowej Straży Pożarnej i naszych Ochotniczych Straży Pożarnych, naprawdę bardzo sprawnie zostało to wszystko ugaszone. Jedyne co nas niepokoi dzisiaj, to zadymienie i wiatr, który sprawia, iż te niewielkie dolegliwości, o ile chodzi o zadymienie, mogą odczuwać również sąsiednie gminy.
Na miejscu pracują także specjaliści z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, którzy wykonują badanie powietrza. Jak informują służby, dogaszanie pożaru może potrwać jeszcze kilkadziesiąt godzin.
W akcji gaszenia pożaru biorą udział zarówno strażacy Państwowej Straży Pożarnej, jak i Ochotniczych Straży Pożarnych z całego regionu.
InYa / opr. PrzeG
Fot. Krzysztof Radzki, film Iwona Burdzanowska