Wozy strażackie pod nielegalnym składowiskiem niebezpiecznych odpadów w Spytkowicach. Mieszkańcy przerażeni. Wójt uspokaja.
W czwartek (30.01) pod budynkiem, w którym kilka lat temu przestępcy ulokowali nielegalnie niebezpieczne odpady, pojawiły się wozy strażackie.
Wśród mieszkańców natychmiast rozeszła się plotka, iż mogło dojść do niebezpiecznego wycieku. To właśnie tego boją się tutaj najbardziej.
Okazuje się, iż to zaplanowana akcja. Wygląda jednak na to, iż nie było o niej szerszej informacji.
Dementuję informację podaną o rzekomym "wycieku substancji niebezpiecznych" na składowisku przy ulicy Wadowickiej w Spytkowicach! Informuję, iż na zlecenie Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Krakowie realizowane są dzisiaj od samego rana czynności inwentaryzacyjne składowanych odpadów. Z uwagi na charakter odpadów muszą być powzięte szczególne środki ostrożności, dlatego czynności wykonywane są przy udziale i pod nadzorem Państwowej Straży Pożarnej - napisał na swoim Facebook, Krzysztof Byrski, wójt Spytkowic.
Przypomnijmy. Od 2018 roku na terenie byłego kółka rolniczego zalegają niebezpieczne odpady. W pojemnikach zmagazynowano wysoce palne pochodne z produkcji rozpuszczalników, farb i klejów.
Po roku od tych wydarzeń prokuratura w Katowicach zaczęła zatrzymywać podejrzanych o proceder "podrzucania" do różnych miejscowości odpadów niebezpiecznych. Okazało się, iż sprawa nie dotyczy wyłącznie Spytkowic, jest rozwojowa. W styczniu 2021 roku zarzuty postawiono 30 osobom. Sam akt oskarżenia liczy ponad 660 stron. Sprawcom grozi 15 lat więzienia.
Tymczasem w Spytkowicach niebezpieczne odpady ciągle zalegają w ujawnionym magazynie. W tej sprawie toczą się postępowania administracyjne.
W marcu 2024 roku strażacy wraz ze specjalistyczną jednostką chemiczną zostali już wezwani do Spytkowic [Foto główne]. Wówczas mówiło się o możliwości wystąpienia niebezpiecznych wycieków. Pisaliśmy o tym TUTAJ.