78-letni mężczyzna zginął w poniedziałek (10 marca) w pożarze traw w Sance pod Krakowem. To pierwsza ofiara wypalania traw w tym roku w Małopolsce.
Do tragedii doszło w poniedziałek przed godz. 13.00 w Sance w powiecie krakowskim. Wezwanym na miejsce pożaru traw strażakom i ratownikom nie udało się uratować życia 78-letniego mężczyzny – poinformował rzecznik prasowy małopolskiego komendanta PSP Hubert Ciepły.
Według informacji małopolskiej straży pożarnej, od początku roku w regionie zanotowano ponad 900 pożarów wywołanych wypalaniem traw. Ucierpiały w nich cztery osoby, a jedna zginęła. Strażacy zwracają uwagę, iż to ponad czterokrotnie większa liczba niż w tym samym okresie ubiegłego roku. Wśród przyczyn wymieniają m.in. suchą zimę.
Zwracają również uwagę, iż co roku w pożarach traw giną ludzie, w tym podpalacze, przypadkowe osoby i strażacy.
– Trzeba pamiętać, iż przy wietrze pożar może roznosić się z prędkością do 25 km/h, podczas gdy człowiek, gwałtownie biegnąc, osiąga ok. 15 km/h. Nie jesteśmy w stanie uciec. Dochodzi do zadymienia, utraty przytomności – przestrzegł Hubert Ciepły.
Od początku 2025 r. strażacy zanotowali 7478 pożarów traw. Tylko w miniony weekend było ich 2164. Najwięcej w woj. mazowieckim, małopolskim, podkarpackim i dolnośląskim. Z danych Komendy Głównej Państwowej Straży Pożarnej wynika, iż w 2024 r. strażacy interweniowali przy 21 648 pożarach traw i nieużytków rolnych. Straty z tym związane wyniosły ponad 22 mln zł. Łącznie spłonęło 48,6 km kw. terenu. Śmierć poniosło 5 osób, a 36 zostało rannych.
Strażacy podkreślają, iż wypalanie traw w Polsce jest zabronione na mocy przepisów ustawy o ochronie przyrody i ustawy o lasach. Za spowodowanie pożaru łąki lub nieużytków prawo przewiduje karę nagany, aresztu lub grzywny do 30 tys. zł. Gdy pożar wywołany wypalaniem traw powoduje zagrożenie dla życia ludzi lub zniszczenie mienia o dużej wartości, sprawcy grozi do 10 lat pozbawienia wolności.