Starsza kobieta zmarła na jednym z osiedli w Makowie Mazowieckim. Jak twierdzą jej bliscy, ciało przykryte workiem leżało dwie godziny przed śmietnikiem. Rodzina ma żal do służb ratowniczych, iż choćby nie odgrodzono zmarłej parawanem. Strażacy, wezwani na miejsce, mówią, iż parawan zostawili. - Osłaniał ciało. Co było dalej? Trudno się do tego ustosunkować - powiedział nam oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Makowie Mazowieckim młodszy kapitan Dariusz Ostrowski. Do sprawy odniosła się też policja.