Mija prawie miesiąc od wielkiego pożaru hali MMP Neupack znajdującej się na terenie Bydgoskiego Parku Przemysłowo-Technologicznego. Informacja o zdarzeniu rozprzestrzeniła się poprzez media społecznościowe, ale bydgoscy działacze Razem zwracają uwagę, iż nie przekazano jej poprzez aplikację Dbamy o Bydgoszcz – powiadomienie dotyczące pożaru pojawiło się jedynie w kontekście zmiany trasy autobusu. Ratusz odniósł się do apelu.
Ogień w hali magazynowej spółki MMP Neupack na terenie parku przemysłowego pojawił się 5 stycznia, w niedzielne popołudnie. Rozprzestrzenił się bardzo szybko; w budynku znajdował się bowiem materiał do produkcji opakowań tekturowych. Nad Bydgoszczą uniósł się dym widoczny z kilkunastu kilometrów.
Na szczęście w wyniku zdarzenia nikt nie został poszkodowany. Akcja gaśnicza trwała 150 godzin – na miejsce trzeba było zadysponować strażaków nie tylko ze wszystkich Jednostek Ratowniczo-Gaśniczych w Bydgoszczy, ale także z powiatów bydgoskiego, toruńskiego i nakielskiego oraz z Komendy Wojewódzkiej PSP w Toruniu. w tej chwili prokuratura bada przyczyny pożaru; ze wstępnych ustaleń wynika, iż prawdopodobną przyczyną pożaru było uszkodzenie jednego z elementów systemu ogrzewania magazynu. Spółka złożyła już wniosek o pozwolenie na rozbiórkę resztek spalonego obiektu.
CZYTAJ WIĘCEJ: Strażacy skończyli akcję na terenie hali MMP Neupack. Prokurator wszedł na pogorzelisko
W trakcie zdarzenia nad Bydgoszczą uniósł się nie tylko dym, ale też popiół z resztkami spalonego papieru. Wieczorem wojewoda kujawsko-pomorski Michał Sztybel przekazał, iż badania wykonane w odległości ok. 6 km od miejsca pożaru nie wykazały obecności w powietrzu niebezpiecznych dla ludzi substancji – jednak już ok. 15:00 zapewniał, iż nie wykryto zagrożenia, ale w razie zmian miał o tym zawiadomić. Służby wojewody komunikowały mieszkańców o przebiegu zdarzeń. Zdaniem bydgoskiego okręgu Razem, bydgoski ratusz nie wykorzystał jednak m.in. zawiadomień KPUW i nie poinformował o zdarzeniu poprzez aplikację Dbamy o Bydgoszcz.
– Niedawny pożar w fabryce MMP Neupack, przy ulicy Petersona, był kolejnym przypadkiem poważnego zdarzenia, o którym miasto nie informowało mieszkańców. Pożar gaszono ok. 150 godzin, do atmosfery przedostał się szereg zanieczyszczeń, a na osiedlach przy Parku Przemysłowym spadał popiół. Wielu mieszkańców Górnego Tarasu było mocno zaniepokojonych. Ponadto, w okolicy zakładu objętego pożarem znajduje się jedna z głównych tras wylotowych prowadzących do DK10 – zaznaczają działacze w apelu do prezydenta Bydgoszczy.
Razem zwraca uwagę, iż za pośrednictwem DOB miasto promuje kolejne wydania ratuszowego biuletynu Bydgoszcz Informuje, nie znajdując miejsca na komunikaty o zagrożeniach. W dniu pożaru poprzez aplikację podano jedynie info o zmianie trasy autobusu w rejonie akcji gaśniczej.
– Aplikacja byłaby idealnym narzędziem, które mogło służyć uspokojeniu mieszkańców i przekazaniu im informacji, aby unikali przebywania w okolicy obszaru działania służb ratowniczych lub wybrali inną drogę wyjazdową z miasta. Tak się niestety nie stało. Podobnie zresztą było przy wycieku kwasu solnego w czerwcu 2023 roku. Jednocześnie nie brakuje informacji o pracach technicznych czy hałasie na zachodnich krańcach miasta – piszą przedstawiciele partii. Puentując, zwracają się do prezydenta z sugestią, by wykorzystywać powszechność aplikacji i jej zasięgów w celu przekazywaniu wieści o poważnych zagrożeniach pojawiających się w mieście.
Ratusz odnosi się do apelu Razem
Zapytaliśmy bydgoski ratusz, dlaczego podczas pożaru hali MMP Neupack mieszkańcy korzystający z aplikacji Dbamy o Bydgoszcz nie otrzymali powiadomienia. Jak wyjaśnia rzeczniczka prezydenta miasta Marta Stachowiak, sprawę zamieszczania komunikatów w systemie ustala regulamin. „§ 1, pkt 10. Komunikat – informacja lub powiadomienie Push o wydarzeniach z życia Miasta Bydgoszczy lub informacje ze strony Systemu oraz § 3, pkt 1, lit b) „usługę powiadamiania – polegającą na umieszczaniu, przez Usługodawcę, w ogólnodostępnej części Systemu, komunikatów oraz powiadomień, wydarzeń”.
– Komunikaty dotyczą np. informacji o zmianie regulaminu, przypomnienie o uzupełnieniu danych Użytkowników zgodnie z regulaminem, nowych funkcjonalności, istotnych wydarzeń opisanych w zakładce Bydgoszcz Informuje, możliwości głosowania w Bydgoskim Budżecie Obywatelskim, wyborach do Rad Osiedla, a także ostrzeżeniach mieszkańców otrzymywanych z BCZK o zmianach klimatycznych, jak gęsta mgła, spadek – oblodzenie opady marznące lub wzrost temperatury upał, burze silne wiatry, loty próbne samolotu, próby technologiczne Belmy, testy syreny alarmowej, wyłączenie wody, czy w formie RSS z ZDMIKP długotrwałe utrudnienia drogowe i utrudnienia komunikacyjne, a także zaproszenia do akcji sprzątania lasów i dzikich wysypisk – wymienia Stachowiak.
Jak się dowiadujemy, komunikaty pojawiające się w Dbamy o Bydgoszcz zatwierdzane są przez rzecznika prasowego prezydenta lub Biuro Komunikacji Społecznej UMB oraz Bydgoskie Centrum Zarządzania Kryzysowego, a także rzecznika prasowego ZDMiKP (w przypadku utrudnień drogowych i komunikacyjnych).
@metropoliabydgoska.plBydgoscy żużlowcy trenują przed sezonem.♬ dźwięk oryginalny – MetropoliaBydgoska.PL
Stachowiak potwierdza, iż w dniu pożaru na terenie MMP Neupack opublikowany został komunikat drogowców dotyczący znacznych utrudnień komunikacyjnych „Exploseum – utrudnienia w ruchu” o treści „Uwaga! Petersona – interwencja służb, kursy linii nr 68 skrócone do przystanku Park Przemysłowy/Falkowskiego.” z odesłaniem do szczegółowych informacji na stronie ZDMiKP.
– Komunikaty systemu Dbamy o Bydgoszcz nie są informacją o interwencjach służb, chyba iż mają wpływ na funkcjonowanie komunikacji publicznej dla pasażerów lub powodują utrudnienia w ruchu drogowym dla kierowców. Tę funkcjonalność wdrożyliśmy w drugiej połowie 2024 roku wspólnie z ZDMIKP. W sprawie komunikatów o pożarach należy kontaktować się z odpowiednią służbą, jaką jest straż pożarna – stwierdza rzeczniczka Rafała Bruskiego.
W odpowiedzi czytamy również, iż w przypadku pożaru na terenie BPPT Bydgoskie Centrum Zarządzania Kryzysowego natychmiast powiadomiło Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska, za pośrednictwem którego dokonano pomiarów jakości powietrza na zagrożonym terenie.
– Żadna z interweniujących służb nie powiadomiła BCZK o wystąpieniu realnego, bezpośredniego zagrożenia dla mieszkańców miasta, co byłoby podstawą do przekazania stosownego ostrzeżenia, dlatego takiego ostrzeżenia za pośrednictwem aplikacji DoB nie przekazano – kończy Stachowiak.