Dzika lokatorka zajęła jej mieszkanie. "Sytuacja jest patowa"

9 godzin temu

Mieszkanka Poznania chce odzyskać mieszkanie po dziadkach, jednak od lat bezprawnie przebywa w nim starsza kobieta. Miasto musi zapewnić jej lokal socjalny, jednak dzika lokatorka jest w tej chwili 76. w kolejce. Jak się okazuje, ma także własnościowe mieszkanie. Materiał "Interwencji".

30-letnia Maria Goss z Poznania wychowywana była przez dziadków. Do 19. roku życia mieszkała razem z nimi w ich mieszkaniu własnościowym. Kiedy dziadkowie kupili większe mieszkanie, wyprowadzili się z wnuczką do sąsiedniej dzielnicy Poznania. Poprzednie mieszkanie udostępnili znajomej kobiecie - pani Irenie. To był rok 2012.

- Mamy umowę użyczenia, którą moi dziadkowie podpisali razem z panią Ireną w kwietniu 2012 roku. Od tego czasu pani Irena dostała w użyczenie mieszkanie, czyli mogła sobie z niego korzystać, w zamyśle do momentu, aż sytuacja dziadków się nie zmieni. Aż nie będą chcieli tego mieszkania na własne potrzeby odzyskać. Najpierw odeszła babcia, która nie zdążyła rozwiązać tej sprawy z panią Ireną. W drugiej kolejności dziadek, jeszcze przed śmiercią, potrzebował wrócić do tego mieszkania, no ale no niestety pani Irena nie chciała oddać mieszkania, więc poszło wszystko na drogę sądową – opowiada Maria Goss.

Dzika lokatorka w mieszkaniu. "Ta pani mnie nie wpuszcza"

Prawną właścicielką mieszkania stała się pani Maria. Odziedziczyła lokal po dziadkach. Polubowne próby rozmów z panią Ireną nie dawały rezultatu. Sprawa sądowa trwała.

- Próbowałam wejść do tego mieszkania wielokrotnie, ale za każdym razem jestem stamtąd dosłownie wyrzucana, wypychana, drzwi są zamykane przed nosem. Ta pani mnie nie wpuszcza - tłumaczy pani Maria.

ZOBACZ: Po pożarze zamieszkali w domkach letniskowych. Miasto nie ma dla nich lokum

Dziennikarze "Interwencji" towarzyszyli 30-latce w próbie wejścia do jej mieszkania:

Pani Maria: - Okupuje pani moje mieszkanie od 6 lat.

Pani Irena: - Tak? Od sześciu?

Pani Maria: - Sześć lat temu umowę pani miała wypowiedzianą.

Pani Irena: - A kto mi to mieszkanie dał? Z gęby co zrobili... Co zrobili? Dupę.

Reporter: - Jest wyrok prawda? I pani powinna to mieszkanie opuścić.

Pani Maria: - Kiedy się pani wyprowadzi?

Pani Irena: - Ja opuścić mieszkanie mam?

Reporter: - No, wyrok jest.

Pani Irena: - A kto pani powiedział to? Mieszkania nie mam.

Poznań. Kobieta nie chce opuścić mieszkania. Sprawą zajął się sąd

Sąd Rejonowy w Poznaniu 20 listopada 2019 roku wydał postanowienie, iż staruszka ma opuścić mieszkanie pani Marii. Zasądził też, iż miasto Poznań ma dać jej lokal socjalny. Pani Irena odwołała się. Poznański Sąd Okręgowy wyrok utrzymał w mocy i stał się on prawomocny 21 lutego 2021 roku.

ZOBACZ: "Interwencja". Wskazał policji złodziei auta za pół miliona. Służby są bezsilne

- Mam treść księgi wieczystej lokalu, który należy do pani Ireny. I pomimo, iż pani Irena zarzekała się i zeznawała w sądzie, iż nie posiada żadnego mieszkania, do którego mogłaby się przenieść, pomimo iż twierdziły razem z panią pełnomocnik, iż nie posiada żadnego tytułu prawnego do lokalu, no to tutaj mamy czarno na białym. W dziale pierwszym, w dziale własności jest wpisane imię i nazwisko pani Ireny. W 2015 roku dostała w darowiźnie od swojej córki mieszkanie. Córka mieszka w Kanadzie z mężem. Próbowałam do niej dotrzeć przez Messengera. Zostałam zablokowana - relacjonuje Maria Goss.

Nie może odzyskać mieszkania. "Sytuacja patowa"

Maria Goss udała się z reporterem do mieszkania własnościowego pani Ireny, ale nikogo w nim wówczas nie zastała. Od sąsiada usłyszała jednak, iż lokal zajmuje kobieta z dorosłym synem, która jest rodziną pani Ireny. Gdy pani Maria do niej zadzwoniła i się przedstawiła, ta się rozłączyła.

- Decyzją sądu ma dostać mieszkanie w bloku z windą albo mieszkanie na parterze. No to swoje mieszkanie ma właśnie w bloku z windą – zauważa pani Maria.

WIDEO na stronie "Interwencji"

- Respektujemy postanowienia sądu. Jest wyrok eksmisyjny z prawem do lokalu socjalnego, który musi zapewnić gmina. I my nie kwestionujemy w żaden sposób tego wyroku, tylko będziemy go realizować. W tej chwili pani Irena jest 76. w kolejce o ile chodzi o realizację - informuje Łukasz Kubiak, rzecznik Zarządu Komunalnego Zasobów Lokalowych w Poznaniu.

- Dla mnie to jest sytuacja totalnie patowa. Zupełnie bez wyjścia. Nikt nie jest w stanie mi ani powiedzieć, gdzie mogę szukać ratunku, ani nie jest mi w stanie podać konkretnej odpowiedzi, co dalej - komentuje pani Maria.

WIDEO: Wydano miliony, a pociąg raz na tydzień. Pasażerom zostało się śmiać
Idź do oryginalnego materiału