Dramatyczne sceny rozegrały się dziś po godzinie 15:00 w miejscowości Pieruchy koło Czermina (powiat pleszewski). Potężny pożar wybuchł w firmie zajmującej się biznesem motoryzacyjnym. Nad okolicą unosiły się kłęby czarnego, gryzącego dymu, widoczne z kilku kilometrów.
Na miejscu natychmiast pojawiły się pierwsze zastępy straży pożarnej, jednak skala zagrożenia wymusiła wsparcie dodatkowych jednostek. Do walki z ogniem ruszyli strażacy z Państwowej Straży Pożarnej w Pleszewie oraz druhowie z okolicznych Ochotniczych Straży Pożarnych.
Służby apelowały o pozostanie w domach i szczelne zamknięcie okien ze względu na toksyczne opary wydobywające się z płonących elementów samochodowych.
Do akcji zadysponowano 6 zastępów straży pożarnej z JRG w Pleszewie oraz okolicznych OSP. Brak informacji o osobach poszkodowanych.
O godzinie 16:05 strażacy poinformowali, iż udało się opanować ogień. Niestety, żywioł zdążył strawić elementy karoserii samochodów, opony oraz część więźby dachowej budynku gospodarczego. w tej chwili trwa dogaszanie pożaru.
Na szczęście, według wstępnych informacji, nikt nie ucierpiał w wyniku tego zdarzenia. Śledczy będą teraz ustalać przyczyny wybuchu ognia.
Mimo opanowania sytuacji, mieszkańcy przez cały czas powinni zachować ostrożność i unikać kontaktu z dymem, który może zawierać szkodliwe substancje. To zdarzenie pokazuje, jak groźne mogą być pożary w obiektach związanych z motoryzacją i jak ważna jest szybka reakcja służb ratunkowych.


