W nocy z 30 kwietnia na 1 maja w gminie Jasienica odbyło się coroczne stawianie „moja” – barwnie udekorowanego, wysokiego drzewka, które od wieków jest symbolem wiosny, młodzieńczej miłości i lokalnej wspólnoty. Wydarzenie, mocno zakorzenione w tradycji Śląska Cieszyńskiego, każdego roku gromadzi mieszkańców oraz druhów Ochotniczych Straży Pożarnych, którzy wspólnie kultywują ten wyjątkowy obyczaj.
Zgodnie z tradycją, moj – najczęściej świerk lub brzoza o wysokości kilkunastu, a choćby kilkudziesięciu metrów – ustawiany jest nocą, w tajemnicy. W przeszłości drzewka pojawiały się pod oknami dziewcząt „na wydaniu” i były często traktowane jako forma romantycznego gestu lub choćby oświadczyn. Dziś stawianie moja stało się nie tylko okazją do podtrzymania dawnego zwyczaju, ale również pretekstem do wspólnego świętowania i integracji mieszkańców.
W tegoroczne obchody aktywnie włączyły się jednostki OSP z Międzyrzecza Górnego, Międzyrzecza Dolnego i Łazów. Najwyższy moj, mierzący aż 24 metry, stanął na placu przy strażnicy OSP Międzyrzecze Dolne. Po jego ustawieniu odbyło się wspólne ognisko, poczęstunek oraz spotkanie mieszkańców – od najmłodszych po seniorów.
– Stawianie moja to coś więcej niż tylko tradycja. To sposób na pokazanie naszej wspólnoty i lokalnej tożsamości. Cieszę się, iż mieszkańcy Jasienicy z tak dużym zaangażowaniem podtrzymują ten zwyczaj – mówi Janusz Pierzyna, wójt Gminy Jasienica. – Wspólne przygotowanie drzewka, dekorowanie go, a potem czuwanie, by nikt go nie ściął, to piękna tradycja, którą warto przekazywać kolejnym pokoleniom – dodaje.
Zwyczaj stawiania moja wywodzi się z XIII wieku i ma swoje odpowiedniki również w innych krajach Europy – m.in. w Czechach, Niemczech czy Szwecji. Choć jego pierwotna forma zmieniła się z biegiem lat, idea pozostała ta sama – to symbol radości, wiosny i wspólnoty.
W Jasienicy ta piękna tradycja trwa przez cały czas – z dumą, uśmiechem i z coraz większym zaangażowaniem lokalnej społeczności.