Ponad dwustu młodych zawodników z 8 województw w całej Polsce oraz jedna drużyna z Czech. To obsada Dziecięcych Zawodów Drużyn Pożarniczych, które gościły wczoraj z Zakrzowie. Młodzi strażaccy adepci rywalizowali w kilku konkurencjach. W niektórych na zawodach dla starszych mierzą się dorośli strażacy.
– Chcemy to wygrać! – Nikodem Będziński z Grudyni Wielkiej. – Chcemy zająć pierwsze miejsce! – dodaje Michał Szczur, kolega z drużny.
– Mamy tu 24 drużyny. Każda jest 9-cio osobowa. Rywalizują dzieci do 10-lat w sześciu konkurencjach. Dwie z nich: rozwinięcie bojowe i sztafeta, to konkurencje stricte pożarnicze. Pozostałe cztery mają charakter ogólnozabawowy – wyjaśnia Janusz Szulka, komendant zawodów.
– To rozwija i daje wiele dzieciakom, dużo ruchu, współzawodnictwo i uczy drużynowego działania – zauważa Jarosław Kamiński z Jagatowa w województwie pomorskim.
– W ubiegłym roku również była tu nasza reprezentacja. Staramy się uczyć przez zabawę, rzeczy, które przydadzą im się w życiu, a przy okazji będą w stanie pomóc drugiemu człowiekowi – podkreśla Agnieszka Tomczak z Uniwersytetu Młodego Strażaka.
– Rywalizujemy i to jest dla nas frajda. Lubimy się też wspierać, ale jak nie dostaniemy pierwszego miejsca to też będziemy ucieszeni – przyznaje Weronika Piela, młoda adeptka z Uniwersytetu Młodego Strażaka.
– Inicjatywa Wyszła z OSP Polskiej Cerekwi, żeby zaszczepić bakcyla strażackiego w jak najmłodszych dzieciach. Wpajamy wychowanie strażackie od małego, żeby już jako dorośli mogli zasilić szeregi straży pożarnej – tłumaczy Dariusz Wieczorek, prezes OSP Polska Cerekiew.
Zawody Halowe Dziecięcych Drużyn Pożarniczych w Zakrzowie miały miejsce po raz piąty.
Nikodem Będziński, Michał Szczur, Janusz Szulka, Jarosław Kamińskim, Agnieszka Tomczak, Weronika Piela, Dariusz Wieczorek:
Dłuższa relacja:
autor: Fabian Miszkiel
GALERIA: