noc
droga płynie
światła drżą w oddali
szelest liści, woda szeleści, wiatr śpiewa
myśli obcych
mgła biała
mleko matki
zapach ziemi, chłód kamieni
kto patrzy z nieba, kto szepcze w wodzie
kto tka mgłę i czaruje życie
ich obecność czuć, choć imion nie znam
psy
koty
krążą, obserwują
ich oczy światłem nocy
czas przestaje być
czas staje się cieniem
świadomość płomień
mgła wciąga
droga zanika
człowiek i świat – jeden oddech
światło i cień splatają się
rzeka drga, liście tańczą
oddech pustego miasta miesza się z oddechem lasu
cisza staje się muzyką
szelest staje się pieśnią
każdy krok – rytuał
każdy oddech – pytanie
zagadka wisi w powietrzu:
kto jest światłem, kto cieniem,
kto prowadzi, gdy nie widać drogi?
noc nie kończy się
mgła nie ustępuje
świadomość pozostaje płomieniem
Płomień zgasł








