Owady wybudowały "stalagmity". Na miejsce wezwano straż pożarną: Moje fobie właśnie dostały fobii

1 tydzień temu
Zdjęcie: FOT. MARTA BLAZEJOWSKA / Agencja Wyborcza.pl


W minionym tygodniu funkcjonariusze jednostki OSP w powiecie grodziskim otrzymali zgłoszenie, które w pierwszej chwili nie wydawało się wyzwaniem. Ocena sytuacji zmieniła się w momencie naocznego zbadania problemu. Gniazda owadów przypominały stalagmity i stalaktyty.
Jednym z głównych zadań funkcjonariuszy straży pożarnej jest gaszenie pożarów i ratowanie poszkodowanych w wypadkach osób. Oprócz sytuacji związanych z wysokim ryzykiem i zagrożeniem życia zdarzają się również zgłoszenia, które dotyczą kotków na drzewie czy też gniazd os, pszczół i szerszeni. Tego typu wezwanie otrzymali w ostatnim czasie strażacy z OSP Rakoniewice. Kiedy przyjechali na miejsce, nie mogli uwierzyć własnym oczom.


REKLAMA


Zobacz wideo Policjanci zatrzymali ją za nadmierną prędkość. Wyszło na jaw, iż wiozła dwoje dzieci pokąsanych przez osy


Jak wygląda gniazdo szerszeni? W Wielkopolsce powstało gigantyczne jądro
We wtorek 3 września w mediach społecznościowych pojawiło się zdjęcie, które wprowadziło w osłupienie niejedną osobę.


Moje fobie właśnie dostały fobii


- napisała jedna z internautek. Na profilu OSP Rakoniewice można zobaczyć nietypowych rozmiarów gniazda owadów błonkoskrzydłych, do których usunięcia wezwano strażaków. We wsi Ruchocice (w województwie wielkopolskim, powiecie grodziskim) przy ul. Lipowej właściciel najwyraźniej dość długo zwlekał ze zgłoszeniem się do odpowiednich jednostek. Funkcjonariusze z całą pewnością przeżyli ogromny szok, kiedy dojechali na miejsce. Sytuacja wymagała natychmiastowego podjęcia działań. Pytanie jednak brzmi, czy strażacy byli odpowiednimi służbami, które powinny zjawić się na miejscu?


Jak zlikwidować gniazdo os? Dobrze się zastanów, czy konieczne jest wezwanie straży pożarnej
Jak większość z nas dobrze wie, nieuzasadnione wezwanie służb ratunkowych może wiązać się z poniesieniem kary grzywny (która może sięgać choćby do 1,5 tys. zł), a choćby ograniczeniem wolności w formie aresztu. jeżeli chodzi o straż pożarną, tego typu sytuacjami mogą być właśnie zgłoszenia dotyczące gniazd owadów.


Straż pożarna podejmuje wszelkie niezbędne działania zmierzające do usunięcia roju lub gniazda owadów błonkoskrzydłych z miejsc, w których stwarzają one bezpośrednie zagrożenie dla życia lub zdrowia ludzkiego, w szczególności dotyczy to obecności osób o ograniczonej zdolności poruszania się, czy z budynków użyteczności publicznej oraz placówek oświatowych. W pozostałych przypadkach przypominamy, iż zgodnie z art. 61 ustawy 'Prawo budowlane', zapewnienie bezpiecznego użytkowania obiektu należy do właściciela lub zarządcy obiektu


- czytamy na stronie rządowej. jeżeli owady nie stanowią bezpośredniego zagrożenia, a ich gniazdo jest elementem, którego chcielibyśmy się pozbyć, najlepszym rozwiązaniem będzie wezwanie firmy dezynsekcyjnej.


Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału