76 strażaków i osiem psów ratowniczych –zespół HUSAR Państwowej Straży Pożarnej (w jego składzie jest kilkoro Dolnoślązaków) pracuje na pełnych obrotach w niewielkim mieście Besni we wschodniej Turcji – regionie szczególnie ciężko dotkniętym przez poniedziałkowe trzęsienie ziemi. Zespół strażaków uzupełnia pięcioro lekarzy Zespołu Pomocy Humanitarno – Medycznej.
Jak informuje na twitterze komendant główny Państwowej Straży Pożarnej Andrzej Bartkowiak polscy ratownicy zdołali wydobyć spod gruzu dwie żywe osoby, które zostały już przewiezione do szpitali. O gigantycznej skali zniszczeń w Besni i grozie sytuacji świadczą komentarze, które błyskawicznie pojawiły się pod twitterowym wpisem polskiego komendanta. Zdesperowane rodziny podają (po angielsku i turecku) dokładne adresy i koordynaty GPS zasypanych osób prosząc o niezwłoczną pomoc. Inni informują o panującym w centrum miasta głodzie.
Liczba ofiar trzęsienia ziemi i następujących po nim wstrząsów wtórnych stale rośnie – wiadomo już, iż zginęło co najmniej 6300 osób w Turcji i Syrii – liczba rannych sięga dziesiątek tysięcy.