Pożar kamienicy w Poznaniu. Gen. Grosset: Ratownicy nie są w stanie przewidzieć ludzkiej głupoty

3 tygodni temu
Zdjęcie: Facebook.com/Jacek Jaśkowiak


Trwa wyjaśnianie przyczyn pożaru, do którego doszło w nocy w kamienicy przy ul. Kraszewskiego w Poznaniu. W trakcie akcji zginęło dwóch strażaków, kilkanaście osób zostało rannych. Służby nie ujawniają na tym etapie, co było składowane w piwnicy budynku. - choćby doświadczeni ratownicy nie są w stanie przewidzieć skrajnej ludzkiej głupoty - komentował w niedzielę w TVN24 gen. Ryszard Grosset, były zastępca Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej.
Pożar wybuchł w sobotę tuż przed północą w czterokondygnacyjnej kamienicy przy ul. Kraszewskiego w Poznaniu. W piwnicy budynku doszło do eksplozji, w wyniku której zginęło dwóch doświadczonych strażaków w wieku 33 i 34 lat. Do szpitala trafiło trzynastu strażaków, z czego siedmiu pozostało na oddziałach. Stwierdzono u nich m.in. oparzenia i stłuczenia, ich życiu nic nie zagraża. Ranne zostały również trzy osoby cywilne, jedną z nich przetransportowano do szpitala w Nowej Soli.
REKLAMA


Zobacz wideo Warszawa zalana. Rekordowa ulewa sparaliżowała miasto [20.08.2024]


Pożar kamienicy w Poznaniu. Nie żyje dwóch strażaków
"Z ogromnym smutkiem informujemy o śmierci dwóch strażaków z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 1 oraz Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 2 Komendy Miejskiej PSP w Poznaniu, którzy brali udział w akcji gaszenia pożaru budynku. (...) Rodzina oraz strażacy KM PSP w Poznaniu zostali objęci pomocą psychologiczną PSP" - przekazała Państwowa Straż Pożarna.
"Z ogromnym smutkiem przyjąłem wiadomość o tragicznej śmierci dwóch Strażaków w czasie akcji ratowniczej w Poznaniu. Nadzieja na odnalezienie Ich żywych tliła się do samego końca... Cześć Ich Pamięci!" - napisał na portalu X prezydent Andrzej Duda.


Pożar kamienicy w Poznaniu. Ekspert o "skrajnej głupocie"
Okoliczności powstania pożaru i wybuchu wyjaśni śledztwo. Służby nie wypowiadają się na temat możliwych przyczyn. Z nieoficjalnych medialnych doniesień wynika, iż w piwnicy mogły znajdować się m.in. akumulatory. Nie zostało to jednak potwierdzone.
- Generalnie nie wolno trzymać w piwnicach materiałów palnych. Trzymanie materiałów zagrażających wybuchem w piwnicach jest karygodnym przestępstwem, zbrodnią, bo sprowadza realne zagrożenie życia, mienia, dla wszystkich mieszkańców budynku i ratowników - tak o obowiązujących przepisach mówił w niedzielę po południu w TVN24 gen. Ryszard Grosset, były zastępca Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej.


- Na rozpoznanie w szpicy akcji gaśniczej idą naprawdę doświadczeni ratownicy, którzy wiedzą, iż mogą się spotkać z trudnymi do przewidzenia zagrożeniami, a jednak nie są w stanie przewidzieć tak skrajnej ludzkiej głupoty, jeżeli rzeczywiście przyczyną były materiały, przedmioty wybuchowe zgromadzone przez mieszkańców - dodał ekspert.
Idź do oryginalnego materiału