Pożar w ZUO. Radni pytają, prezydent odpowiada. Czy likwidacja posterunku ochrony była błędem?

elblag24.pl 2 godzin temu

25 października w Zakładzie Utylizacji Odpadów w Elblągu doszło do pożaru, który objął sortownię odpadów. Wydarzenie to wywołało falę pytań o bezpieczeństwo obiektu i skuteczność działań ochrony. W interpelacji złożonej przez radnych PiS – Rafała Traksa i Sebastiana Czyżyka-Skoczyka – pojawiły się wątpliwości dotyczące m.in. likwidacji posterunku ochrony przy kwaterze odpadów. Odpowiedzi udzielił prezydent Michał Missan.

Posterunek zlikwidowany, ale czy słusznie?

Radni pytają wprost: „Z jakich przyczyn i na czyją decyzję zlikwidowano posterunek ochrony? Czy decyzję poprzedziła analiza ryzyka?” W odpowiedzi prezydent informuje, iż zmiany w organizacji ochrony wprowadziło kierownictwo ZUO w 2025 roku. Decyzja miała być poprzedzona analizą zakresu zadań ochrony, a także konsultacjami z przedstawicielem firmy świadczącej usługę ochrony. Uznano, iż stały posterunek przy kwaterze odpadów można zastąpić zintensyfikowanymi patrolami oraz rozszerzonym dostępem do monitoringu wizyjnego.

Choć wykonawca ochrony nie zgłosił zastrzeżeń do nowej organizacji pracy, to po pożarze pojawiają się pytania, czy taka zmiana rzeczywiście zapewniała odpowiedni poziom bezpieczeństwa. Warto podkreślić, iż sortownia – obiekt o strategicznym znaczeniu – nie była objęta bezpośrednim nadzorem ochrony, a system przeciwpożarowy nie był połączony z jednostką Państwowej Straży Pożarnej. Reakcja na alarm należała wyłącznie do firmy ochroniarskiej.

Ochrona była, ale czy skuteczna?

Prezydent zapewnia, iż w dniu pożaru na terenie zakładu obecnych było dwóch pracowników ochrony, którzy mieli dostęp do monitoringu oraz obowiązek realizowania pieszych patroli. Nie podano jednak, ile czasu minęło od momentu wykrycia pożaru do powiadomienia straży pożarnej. To kluczowa informacja, której brak budzi niepokój – zwłaszcza w kontekście skali zniszczeń.

Brak analizy przyczyn po stronie miasta

W odpowiedzi na pytania o dalsze działania, prezydent Missan zaznacza, iż miasto nie planuje prowadzenia własnej analizy przyczyn pożaru, ponieważ sprawą zajmują się już odpowiednie służby, a zdarzenie zostało zgłoszone na policję przez kierownictwo ZUO.

Wnioski: oszczędność czy ryzyko?

Choć reorganizacja ochrony miała na celu optymalizację kosztów i lepsze wykorzystanie zasobów, po pożarze coraz wyraźniej widać, iż decyzja o likwidacji posterunku mogła być błędem. W obiektach o tak dużym znaczeniu dla bezpieczeństwa ekologicznego i infrastruktury miejskiej, każda minuta reakcji ma znaczenie. Brak bezpośredniego nadzoru i automatycznego połączenia z PSP to luki, które – jak pokazuje rzeczywistość – mogą mieć poważne konsekwencje.

Radni zapowiadają dalsze działania wyjaśniające. Mieszkańcy Elbląga mają prawo oczekiwać, iż bezpieczeństwo publiczne nie będzie przedmiotem kompromisów.

Po pożarze sortowni ZUO – raport z bieżącej sytuacji
Idź do oryginalnego materiału