W ostatnich dniach w powiecie lwóweckim strażacy kilkukrotnie musieli interweniować przy groźnych pożarach. Ogień trawił nieużytki, bele siana, a choćby żeremie bobrów.
Przełom zimy i wiosny – tzw. zaranie wiosny to okres, w których wyraźnie wzrasta liczba pożarów łąk i nieużytków. Wiele osób wypala trawy i nieużytki rolne, tłumacząc swoje postępowanie chęcią użyźniania gleby. Od pokoleń panuje bowiem przekonanie, iż spalenie trawy spowoduje szybszy i bujniejszy jej odrost, a tym samym jest sposobem na uporządkowanie powierzchni, czy też przyniesie korzyści ekonomiczne. Jest to jednak całkowicie błędne myślenie. Rzeczywistość wskazuje, iż wypalanie traw prowadzi do nieodwracalnych, niekorzystnych zmian w środowisku naturalnym – ziemia wyjaławia się, giną zwierzęta, zahamowany zostaje naturalny rozkład resztek roślinnych oraz asymilacja azotu z powietrza. Do atmosfery przedostaje się szereg związków chemicznych będących truciznami zarówno dla ludzi jak i zwierząt. Wypalanie traw jest również przyczyną wielu pożarów, które niejednokrotnie prowadzą do wypadków śmiertelnych.
I choć liczba pożarów nieużytków w ostatnich latach spada, problem ten przez cały czas jest poważny. W 2024 roku strażacy w całej Polsce interweniowali 21 648 razy przy pożarach traw i nieużytków rolnych. Oprócz strat w środowisku naturalnym, niestety odnotowano pięć ofiar śmiertelnych oraz 36 osób rannych.
W województwie dolnośląskim również obserwuje się spadek liczby takich pożarów. W 2018 roku odnotowano ich 7 328, rok później 5 429, natomiast w 2023 roku liczba ta spadła do 2 198, a w 2024 roku strażacy zmagali się z 2 563 takimi zdarzeniami.
Początek „sezonu na pożary nieużytków” w powiecie lwóweckim nie należy do optymistycznych. Tylko w ciągu ostatnich dni strażacy wyjeżdżali kilkukrotnie do takich akcji.
Pierwsze zdarzenie miało miejsce w niedzielę, 9 marca 2025 roku, kilka minut po godzinie 7 rano. – Pożar około 20 bel siana między miejscowością Grudza a Kwieciszowicami – relacjonują druhowie z OSP KSRG Mirsk. Kilka godzin później, strażacy znów musieli wrócić na miejsce, gdyż sytuacja się powtórzyła. – Ponownie wracamy do miejscowości Grudza, aby walczyć z pożarem bel siana – informują strażacy z Mirska.
Tego samego dnia, o godzinie 17:10, strażacy z OSP Niwnice zostali zadysponowani do kolejnego pożaru. – W dniu 9 marca 2025 r. o godzinie 17:10 nasza jednostka zastępem GBA została zadysponowana do pożaru nieużytków w miejscowości Kotliska – wskazują druhowie z Niwnic.
W poniedziałek, 10 marca, zagrożenie pożarowe przyjęło niecodzienną formę. Ogień pojawił się w środku lasu, obejmując żeremie bobrów. – Bobry z zapałkami lub ludzka głupota. W środku lasu ktoś podpalił żeremie. Na całe szczęście ogień został gwałtownie zauważony przez jednego z mieszkańców Mlądza, co zapobiegło dalszemu rozprzestrzenianiu się ognia – wskazują druhowie z Mirska.
We wtorek, 11 marca, strażacy ponownie interweniowali. – Mirsk, Ofiar Oświęcimskich, pożar nieużytków – informują mirscy strażacy.
Warto pamiętać, iż każdy pożar to potencjalne zagrożenie dla życia, zdrowia i środowiska, dlatego tak ważne jest, by reagować na wszelkie oznaki podpaleń.