Tychy: Ciągle wzywają strażaków, bo winda się zacina. Trzeba wyciągać mieszkańców

2 godzin temu

Tychy: Ciągle wzywają strażaków, bo winda się zacina. Trzeba wyciągać mieszkańców. Chodzi o windę w budynku przy ulicy Elfów 32. To tam funkcjonuje wadliwa winda, bardzo dobrze znana tyskim strażakom. W ciągu ostatnich kilku dni interweniowali tam trzy razy.

7 listopada winda zacięła się na 4. piętrze. Strażacy wyciągali wtedy starszą kobietę uwięzioną w środku. 12 listopada strażacy interweniowali w budynku aż dwa razy – o godzinie 10:16 – tutaj również była uwięziona jedna osoba – mężczyzna. Kolejne zgłoszenie tego dnia było tuż przed godziną 18:00. Wtedy z kabiny uwalniano kobietę.
Jak wygląda taka interwencja?

„Sprawdzamy, na którym piętrze winda stoi, odłączamy zasilanie dźwigu i dzięki specjalnych kluczy otwieramy windę, żeby uwięzione osoby wydostać” – tłumaczy nam Szymon Gniewkowski ze Straży Pożarnej w Tychach. „Jeżeli winda idealnie stanie między piętrami, to wtedy musimy czekać na serwis, który tę windę opuści” – dodaje.

W przypadkach nagłych strażacy mają możliwość awaryjnego, manualnego opuszczenia tej windy. To jednak wymaga specjalistycznej ingerencji w dźwig, której nie dokonuje się, gdy nie ma bezpośredniego zagrożenia życia i zdrowia.

Gdy strażacy wyłączają napięcie w windzie, to go nie podłączają. „Każdorazowo dyżur spółdzielni jest powiadamiany o tym fakcie” – usłyszeliśmy. W tym przypadku zarządcą obiektu jest Miejski Zarząd Budynków Mieszkalnych w Tychach.

Na prośbę mieszkańców, którzy informowali nas o problemie, zapytaliśmy o plany względem wadliwej windy zarządcę budynku. Na odpowiedzi czekamy.

Idź do oryginalnego materiału