W domu wielorodzinnym w Orzyszu doszło do wybuchu, być może gazu. Właściciel mieszkania powiedział, iż rano w jego mieszkaniu coś wybuchło, na skutek tego doszło do pożaru. Mężczyzna trafił do szpitala, a pozostali mieszkańcy bloku ewakuowali się. Strażacy musieli pomóc także matce z dzieckiem, którzy utknęli na balkonie. Na miejscu wciąż trwa akcja gaśnicza.
We wtorek rano doszło do pożaru w trzykondygnacyjnym bloku w miejscowości Orzysz w powiecie piskim (woj. warmińsko-mazurskie). W jednym z mieszkań miało dojść do wybuchu. Lokator powiedział, iż rano podczas zapalania papierosa coś wybuchło, jednak strażacy na razie nie wiedzą czy był to wybuch gazu.
– Czy doszło do wybuchu, tego na razie nie wiemy, nie jesteśmy w stanie tego stwierdzić – tłumaczył oficer prasowy Komendanta Powiatowego PSP w Piszu mł. bryg. Grzegorz Kuliś w rozmowie z polsatnews.pl.
Jak przekazał nie doszło do rozerwania butli gazowej ani uszkodzeń konstrukcji bloku. Mogło jednak dojść do nagromadzenia gazu z jakiegoś rozszczelnienia np. z kuchenki, a to doprowadziło do zapłonu ognia.
Pożar w Orzyszu. Strażacy pomogli w ewakuacji
Właściciel z lekkimi objawami zatrucia trafił do szpitala. – 16 osób się ewakuowano. Na balkonie została uwięziona matka z małym dzieckiem. Strażacy pomogli im się ewakuować przy pomocy drabiny – zrelacjonował mł. bryg. Grzegorz Kuliś.
Na miejscu wciąż trwa akcja strażaków. Nie wiadomo, ile potrwa cała akcja gaśnicza.
Więcej informacji wkrótce…
Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?
Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!