Jest areszt dla domniemanego podpalacza supermarketu w Płońsku. 28-latkowi grozi choćby do 10 lat więzienia.
Mężczyzna ukrywał się w drewnianej przybudówce z drewnem i narzędziami.
– Zamknięta ona była na kłódkę, a klucz miał przy sobie znajdujący się wewnątrz 28-latek. Policjanci ustalili, iż gdy chciał wyjść na zewnątrz, dzwonił do partnerki, wyrzucał klucz, a ona go wypuszczała – mówi rzeczniczka płońskiej policji Kinga Drężek-Zmysłowska.
Do pożaru supermarketu przy ulicy Młodzieżowej doszło tydzień temu O podpaleniu świadczyły zebrane dowody.
– Okazało się, iż ogień został podłożony w koszach na śmieci znajdujących się w bezpośrednim sąsiedztwie budynku, gwałtownie rozprzestrzenił się na elewację, a następnie na poddasze i drewnianą konstrukcję dachu supermarketu – podaje rzeczniczka.
Ogień gwałtownie rozprzestrzenił się na elewację, a następnie na poddasze i drewnianą konstrukcję dachu. Straty oszacowano na 7 mln zł. W chwili wybuchu pożaru w magazynie sklepu przebywały cztery pracownice.