W niedzielne popołudnie pewna rodzina z małym dzieckiem wybrała się do kościoła. Zaparkowali swoje auto i poszli się pomodlić. Po powrocie przeżyli prawdziwy szok. Samochód był wypełniony dymem. Płonął fotelik do przewozu dziecka. Wezwano strażaków, którzy gwałtownie poradzili sobie z zagrożeniem. Odkryli także zaskakującą przyczynę pożaru.