Katastrofa samolotu w Korei Południowej. Ujawniono ostatnie 9 minut przed tragedią

Zdjęcie: Fot. REUTERS/Kim Soo-hyeon


W niedzielę doszło do katastrofy lotniczej w Korei Południowej. Samolot rozbił się podczas lądowania na lotnisku Muan. Wcześniej pilot informował o zderzeniu z ptakiem. Ujawniono, co działo się w ostatnich minutach przed tragedią.
Ostatnie minuty: O godz. 8:54 czasu lokalnego w niedzielę pilot otrzymał pozwolenie na lądowanie. Trzy minuty później wieża kontroli lotów na lotnisku ostrzegła o zagrożeniu związanym z przelatującymi tam ptakami i możliwości zderzenia się z nimi. Minutę później piloci nadali sygnał mayday i zasygnalizowali zamiar odejścia na drugi krąg. O godz. 9:03 samolot zjechał z pasa startowego, uderzył w betonową ścianę i stanął w płomieniach.


REKLAMA


Identyfikacja ofiar: W wypadku zginęło 179 osób, dwie przeżyły. Była to największa katastrofa lotnicza w historii kraju. w tej chwili za najbardziej prawdopodobne przyczyny zdarzenia uważa się właśnie zderzenie z ptakami i awarię podwozia. Badany jest też wpływ, jaki na tragiczny przebieg wydarzeń miał pas startowy lotniska w Muan i znajdujące się na jego końcu betonowe konstrukcje. Wciąż trwa identyfikacja ofiar katastrofy samolotu linii Jeju Air. Do tej pory zidentyfikowano 141 osób. Do soboty w Korei Południowej obowiązuje żałoba narodowa.


Zobacz wideo Dzień, który wstrząsnął Polską


Pilna kontrola: W niedzielę wieczorem inny samolot zawrócił na lotnisko w Seulu po tym, jak załoga zgłosiła problemy z podwoziem. Pełniący obowiązki prezydenta Korei Południowej Choi Sang-mok polecił przeprowadzenie natychmiastowej kontroli bezpieczeństwa komunikacji lotniczej w kraju. Ministerstwo transportu rozważa ogłoszenie specjalnej kontroli wszystkich boeingów 737-800, które są wykorzystywane przez linie lotnicze w kraju. To w sumie 101 maszyn.
Czytaj także: Trotyl na wraku tupolewa? "GW" ujawnia wyniki badań zagranicznych ekspertów.
Źródła: Sky News, IAR