Gdy dochodzi do nagłego zatrzymania krążenia liczy się każda sekunda. Dlatego bardzo często ratownikom medycznym Pogotowia pomagają strażacy. Tak też było i tym razem.
Nagłe zatrzymanie krążenia (NZK) to jedna z najczęstszych przyczyn zgonów w Polsce i Europie. Do jego wystąpienia prowadzą różne czynniki, takie jak zawał mięśnia sercowego, zaburzenia rytmu serca czy zator tętniczy. Wśród głównych przyczyn wymienia się również chorobę niedokrwienną serca oraz kardiomiopatie, a na zwiększone ryzyko wpływają m.in. wiek, płeć, otyłość, palenie tytoniu, nadciśnienie tętnicze czy cukrzyca.
Objawy NZK są wyraźne i wymagają natychmiastowej reakcji. Należą do nich utrata przytomności, płytki lub rzadki oddech (rzadszy niż dwa razy na 10 sekund) bądź jego brak, a także sinica. Najpoważniejszym skutkiem zatrzymania krążenia są nieodwracalne zmiany w mózgu spowodowane niedotlenieniem – już po trzech minutach zaczynają się nieodwracalne uszkodzenia, a po dziesięciu minutach bez reanimacji następuje zgon.
Kluczowym działaniem w przypadku NZK jest natychmiastowe rozpoczęcie resuscytacji krążeniowo-oddechowej (RKO), prowadzonej w cyklach 30 uciśnięć klatki piersiowej na 2 oddechy ratownicze. Szybkie rozpoczęcie RKO przez świadków zdarzenia istotnie zwiększa szanse na przeżycie poszkodowanego. Problemem pozostaje czas oczekiwania na pomoc – od momentu zatrzymania krążenia do przyjazdu zespołu ratownictwa medycznego może minąć od kilku do kilkudziesięciu minut. Ze względu na te ograniczenia w wielu przypadkach do działań ratowniczych angażowani są strażacy.
Obecnie każdy strażak Państwowej Straży Pożarnej jest przeszkolony w zakresie kwalifikowanej pierwszej pomocy, a liczba druhów Ochotniczych Straży Pożarnych posiadających te kwalifikacje stale rośnie.
Do kolejnej takiej współpracy ratowników Pogotowia i Straży Pożarnej doszło w niedzielny poranek 20 kwietnia. Kilka minut przed godziną 6 rano. dyżurny Powiatowego Stanowiska Kierowania Państwowej Straży Pożarnej w Lwówku Śląskim otrzymał zgłoszenie o zatrzymaniu krążenia u siedemdziesięciolatka mieszkającego na terenie jednego z sołectwa gminy Lubomierz. Mężczyzna wszedł do łazienki, gdzie stracił przytomność.
Na miejsce natychmiast zadysponowano strażaków z OSP KSRG Lubomierz oraz druhów z OSP Wojciechów. Niestety, mimo starań nie udało się przywrócić czynności życiowych mężczyzny. Lekarz stwierdził zgon.
Rodzinie i Przyjaciołom składamy nasze najszczersze kondolencje.